Dlaczego – z bardzo prostej przyczyny. W ostatnich miesiącach zdarzyło mi się dowiedzieć z radia, że przeciwko mojemu klientowi skierowano do sądu akt oskarżenia. Spodziewałem się tego, ale zawsze wydawało mi się, że jako obrońca powinienem o tym wiedzieć wcześniej niż media. Ot, takie głupie przekonanie, że najpierw należy poinformować strony o czynnościach procesowych, a dopiero później wykonać w tej sprawie telefon do dziennikarza. Także z mediów wszyscy współpracownicy innego mojego klienta mogli się dowiedzieć, że postawiono mu bardzo poważne zarzuty, które mogą go zdyskredytować w oczach kontrahentów.