Reklama

Adwokat o wycieku akt z afery podsłuchowej

Od jakiegoś czasu żyjemy ujawnieniem materiałów jednego z najbardziej medialnych śledztw w ostatnich latach. Słyszymy głosy oburzenia, w ruch poszły młyny najsprawniejszych służb i prokuratur. Mnie natomiast cała historia przypomniała twórczość George'a Orwella.

Publikacja: 20.06.2015 14:03

Adwokat o wycieku akt z afery podsłuchowej

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Dlaczego – z bardzo prostej przyczyny. W ostatnich miesiącach zdarzyło mi się dowiedzieć z radia, że przeciwko mojemu klientowi skierowano do sądu akt oskarżenia. Spodziewałem się tego, ale zawsze wydawało mi się, że jako obrońca powinienem o tym wiedzieć wcześniej niż media. Ot, takie głupie przekonanie, że najpierw należy poinformować strony o czynnościach procesowych, a dopiero później wykonać w tej sprawie telefon do dziennikarza. Także z mediów wszyscy współpracownicy innego mojego klienta mogli się dowiedzieć, że postawiono mu bardzo poważne zarzuty, które mogą go zdyskredytować w oczach kontrahentów.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie Prawne
Krzysztof A. Kowalczyk: Składka jak demokracja socjalistyczna
Opinie Prawne
Piotr Mgłosiek: Minister sprawiedliwości powiększa bezprawie w sądach
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Smutny obraz Trybunału Konstytucyjnego
Opinie Prawne
Łukasz Cora: Ruch Obrony Granic ośmiesza państwo i obniża jego autorytet
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Zmarnowana szansa na jawność wynagrodzeń
Reklama
Reklama