Aktualizacja: 12.02.2016 09:28 Publikacja: 12.02.2016 00:01
Jerzy Kowalski
Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki
Raczej nie. To standardowe działanie, które nie wymaga wiele zachodu i pracy. Na pewno koszty takiej czynności nie przekraczają 40 euro. No, chyba że firma windykacyjna wysyła pismo na papierze czerpanym z wyszukanymi znakami wodnymi i zawozi je do zobowiązanego karetą z woźnicą w specjalnej liberii z bogatym szamerunkiem. Praktyka stosowania ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych trochę się degeneruje. Przepisy ustawy ustaliły maksymalne terminy regulowania zobowiązań. Wprowadziły też do polskiego porządku prawnego zryczałtowaną kwotę 40 euro z tytułu kosztów dochodzenia należności przez wierzyciela. Jednocześnie ustawodawca przyznał wierzycielowi możliwość dochodzenia zwrotu kosztów przewyższających 40 euro, gdy takie zostały rzeczywiście poniesione. Rekompensata była nowym instrumentem prawnym. I tu powstał problem. Windykatorzy chcieli zarobić trochę więcej. Dlatego zaczęli ustalać z wierzycielami koszty dochodzenia należności... z sufitu. Dużo większe niż poniesione w rzeczywistości. Po raz koleny cwaniactwo odniosło sukces. Póżniej i tak już przerażony dłużnik musi je spłacać. Czy jednak rzeczywiście tak jest? Co robić, by dłużnik płacił tylko 40 euro z tytułu kosztów odzyskiwania należności? Odpowiedź jest w artykule Aleksandra Gismana „Warto uważać na koszty firm windykacyjnych".
Pierwsze deregulacje próbował robić Ronald Reagan. Donald Trump też już raz próbował. Jego dekret z 2017 roku wymagał, aby każda agencja planująca ogłoszenie nowych regulacji proponowała uchylenie co najmniej dwóch wcześniejszych. Jak pójdzie tym razem Elonowi Muskowi?
Po kryzysie w sądach i prokuraturze przyszedł czas na policję. Lekiem na zapaść kadrową ma być obniżanie standardów przyjmowania do służby. Czy dobrze na tym wyjdziemy?
Jesteśmy w zupełnie innej rzeczywistości cywilizacyjnej niż w latach 90. Zaostrzające się starcie kulturowe sprawiło, że o powrocie do kompromisu aborcyjnego można zapomnieć.
W 2024 roku obywatele RP mieli aż za wiele okazji aby nabrać przekonania, że nad Wisłą sędziowie nie zawsze są sędziami, a prawo jest chaosem i „po prostu” przymusem danej władzy politycznej. I że nic stabilnego nie da się z tym zrobić. Spójrzmy wreszcie obywatelom w oczy mówiąc o prawie, wyjdźmy poza doraźne spory o praworządność (oczywiście jak najbardziej zrozumiałe), by ujrzeć całość obecnej ale i przeszłej kondycji Polski XXI, a w tym tak ważnego prawa. Inaczej takie czy inne rozwiązania będą pogłębiały zasadne w tym przypadku odczuwanie sytuacji bez nadziei.
Samochód elektryczny znakomicie współpracuje z instalacją fotowoltaiczną, a uzupełnianie energii w akumulatorze przy pomocy domowych ładowarek jest nie tylko wygodne i tanie, ale też ekologiczne i przewidywalne.
„Czasy się zmieniają, ale Pan zawsze jest w komisjach”. Czyli dlaczego to Urząd Ochrony Danych Osobowych powinien kontrolować dane i sztuczną inteligencję, a nie ministerstwo cyfryzacji powoływać sobie własnego nadzorcę.
Hiszpanie udowodnili, że niezawodność i stabilny rozwój są kluczem do zaufania, jakim obie marki darzą klienci.
Para EUR/USD obroniła poziom 1,05. To z kolei pomogło notowaniom złotego.
Czym różni się od większości rosyjskich bogaczy Michaił Prochorow? Między innymi tym, że jest najbogatszym kawalerem Rosji, bezdzietnym, a z majątku szacowanego na 11 mld dol., 9 mld stanowi gotówka. Teraz sprzedał swój przedostatni rosyjski aktyw.
Złoty pozostaje pod wpływem dolara. Czy zmienią to dzisiejsze dane o PKB z Polski?
Choć do świąt jeszcze wiele tygodni, umysły Polaków rozpala już problem: czy Wigilia będzie kolejnym dniem wolnym od pracy?
Wszystkie roszczenia ze stosunku pracy przedawniają się z upływem trzech lat. Ale w przypadku niektórych z tych roszczeń termin przedawnienia może zacząć biec już po ustaniu stosunku pracy.
Brak wysłania pracownika na badania lekarskie nie stanowi automatycznego uszczerbku na jego zdrowiu. A tylko taki uszczerbek mógłby go uprawniać do odszkodowania.
W obliczu sporów o upolitycznianie prokuratury niknie dyskusja o merytorycznej jakości pracy śledczych i wymaganiach, jakie powinni spełniać.
Z prawdziwą satysfakcją oddaję w Państwa ręce najnowsze wydanie dodatku „Administracja”. W tym wydaniu Państwa szczególnej uwadze chciałbym polecić ważne orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE), które może zmienić sposób myślenia o odszkodowaniach w zamówieniach publicznych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas