Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 12.02.2016 09:28 Publikacja: 12.02.2016 00:01
Jerzy Kowalski
Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki
Raczej nie. To standardowe działanie, które nie wymaga wiele zachodu i pracy. Na pewno koszty takiej czynności nie przekraczają 40 euro. No, chyba że firma windykacyjna wysyła pismo na papierze czerpanym z wyszukanymi znakami wodnymi i zawozi je do zobowiązanego karetą z woźnicą w specjalnej liberii z bogatym szamerunkiem. Praktyka stosowania ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych trochę się degeneruje. Przepisy ustawy ustaliły maksymalne terminy regulowania zobowiązań. Wprowadziły też do polskiego porządku prawnego zryczałtowaną kwotę 40 euro z tytułu kosztów dochodzenia należności przez wierzyciela. Jednocześnie ustawodawca przyznał wierzycielowi możliwość dochodzenia zwrotu kosztów przewyższających 40 euro, gdy takie zostały rzeczywiście poniesione. Rekompensata była nowym instrumentem prawnym. I tu powstał problem. Windykatorzy chcieli zarobić trochę więcej. Dlatego zaczęli ustalać z wierzycielami koszty dochodzenia należności... z sufitu. Dużo większe niż poniesione w rzeczywistości. Po raz koleny cwaniactwo odniosło sukces. Póżniej i tak już przerażony dłużnik musi je spłacać. Czy jednak rzeczywiście tak jest? Co robić, by dłużnik płacił tylko 40 euro z tytułu kosztów odzyskiwania należności? Odpowiedź jest w artykule Aleksandra Gismana „Warto uważać na koszty firm windykacyjnych".
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Czy projektowana nowelizacja ordynacji podatkowej ukróci instrumentalne wszczynanie postępowań karnych skarbowyc...
Uprzejmie informuję rząd, że to nie jest żadna ulga. Jak mam milion złotych i mieszkanie warte milion złotych, t...
Jak pogodzić uszczelnianie systemu podatkowego z obietnicami wprowadzania nowych przepisów z półrocznym wyprzedz...
Gdyby wolność słowa miała dotyczyć wyłącznie poglądów, z którymi się zgadzamy, byłaby zupełnie niepotrzebna. Ta...
Trybunał Stanu bardziej przypomina przedrozbiorowy Sąd Sejmowy niż niezawisły trybunał odpowiadający konstytucyj...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas