Gdy opadnie krzywa zachorowań, pozostaną miliony ludzkich dramatów i fundamentalne pytania o lekcje, jakie cywilizacyjnie wyciągniemy z pandemii COVID-19. Spróbujmy je zadać już teraz – i wypada nam zacząć od pytania niepopularnego…
Czy COVID jest faktycznie tak zasadniczym zagrożeniem dla ludzi jako gatunku?
Na poziomie biologicznym – gdy zestawimy dane o przyczynach ludzkiej śmiertelności, a wcześniej utraty komfortu życia potrzebnego do właściwego funkcjonowania i rozwoju – nie jest.
Przed pandemią dziesięć razy więcej ludzi umierało rok w rok na zupełnie inne choroby, które wygodnie wrzuca się do statystycznego worka „cywilizacyjnych”, a które wywoływane są m.in. przez niezdrowy tryb życia, stres, zanieczyszczenie środowiska (tu: polski smog), brak aktywności fizycznej, nadmierną konsumpcję (w dodatku konsumpcję szkodliwych rzeczy – na przykład cukru, z czym wiąże się epidemia otyłości). Absolutnie nie neguję tu ludzkich tragedii związanych z pandemią Covid-19, ale analizując rzecz na chłodno, można przewidywać – stan na kwiecień 2021 – że w ciągu 24 miesięcy sytuację da się opanować. W przeciwieństwie na przykład do ocieplenia klimatu, którego dalej idące skutki będą moim zdaniem głównym wyzwaniem naszej cywilizacji w XXI wieku.
Czemu zatem zagraża dziś Covid?
Koronawirus jest przede wszystkim zagrożeniem dla istniejącego systemu zarządzania ludźmi. Systemu rozumianego szeroko – jako model porządkowania społeczeństwa i hierarchii z wykorzystaniem relacji gospodarczych i polityki, dwóch kluczowych narzędzi walki o władzę (polityczną lub biznesową) i władzy tej utrzymanie. Filozoficznie oparł się on ostatecznie na tezie Hobbesa, że „ludzie są z natury źli”, dlatego potrzebna jest władza, aby ich w ryzach utrzymać.
System, aby działać, wytworzył cały łańcuszek beneficjentów, wśród których są liderzy (polityczni, biznesowi) i ich bezpośredni współpracownicy (partie, podmioty gospodarcze), a także ci, którzy „dają” zatrudnienie, spekulują finansami (korporacje, giełda, finansiści) oraz media, które utrwalają system w świadomości ludzi.