Niemal żaden inny kraj nie ma tak bliskich relacji z Unią Europejską jak Szwajcaria. I to pomimo faktu, że ludność Szwajcarii już na wczesnym etapie podjęła decyzję o nieprzystępowaniu do Wspólnoty. Niemniej jednak Szwajcaria jest częścią Europy. Wyznajemy takie same zasadnicze wartości, dążymy do tych samych celów i ściśle współpracujemy w wielu dziedzinach nie tylko z UE, ale także dwustronnie z jej państwami członkowskimi, przede wszystkim z Polską.
Dlatego tym bardziej cieszę się na wizytę w Warszawie jesienią 2021 roku z okazji stulecia obecności Ambasady Szwajcarii w Polsce. Podróż ta da mi możliwość bezpośredniego doświadczenia relacji Szwajcarii z Polską, która jest ważnym państwem członkowskim Unii, istotnym partnerem w Europie, a jej gospodarka rozwija się w dynamicznym tempie. Partnerstwo między naszymi krajami zyska, jeśli stosunki Szwajcarii z UE również pozostaną silne i stabilne.
Nie tylko gospodarka
Bliska relacja Szwajcarii z Unią Europejską ma długą tradycję: ponad 150 traktatów stanowiło jej ramy przez 50 lat. Z żadnym innym krajem niebędącym jej członkiem Unia nie zawarła większej liczby umów niż ze Szwajcarią. Szwajcaria jest jednym z czterech najważniejszych partnerów handlowych UE, a w sektorze usług zajmuje nawet trzecie miejsce. Gdyby wyrazić to liczbami, odpowiadałoby to obrotom handlowym na poziomie 4 miliardów złotych dziennie. Stale rośnie również bezpośrednia wymiana handlowa między Szwajcarią a Polską.
Od 2003 roku Ambasada Szwajcarii w Warszawie posiada własny Swiss Business Hub. Jednak zawężenie tej bliskiej relacji jedynie do sektora gospodarczego byłoby dużym uproszczeniem – kluczowe znaczenie ma również wymiana polityczna i społeczna. Szwajcaria jest domem dla 1,4 mln obywateli UE (z czego 30 tys. to Polacy). Stanowi to 16 procent całej populacji Szwajcarii. Ponad 340 tys. osób, jeżdżąc do pracy, regularnie przekracza granicę między Szwajcarią a jej europejskimi sąsiadami – Włochami, Niemcami, Francją i Austrią.
Gotowość na kompromis to za mało
Liczby te są imponujące i podkreślają, jak ważne są wzajemne dobre relacje, w których nic nie powinno w przyszłości ulec zmianie. Nawet jeśli rząd szwajcarski zdecydował w maju, że nie podpisze tzw. umowy instytucjonalnej między Unią Europejską a Szwajcarią. Umowa instytucjonalna w zasadniczy sposób zmieniłaby stosunki między Szwajcarią a UE. Wymagała ona dużej gotowości do kompromisu z obu stron, a już przystąpienie do negocjacji było ze strony Szwajcarii znacznym ustępstwem. Przede wszystkim dlatego, że zaakceptowaliśmy dynamiczne przyjmowanie prawa unijnego oraz rolę Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w zakresie interpretacji prawa unijnego, jako instytucjonalne elementy umowy. W tym kontekście Szwajcarii pozostawało niewielkie pole manewru w otwartych kwestiach dotyczących swobodnego przepływu osób. Nie bylibyśmy w stanie przekonać większości politycznej w naszym kraju dla takiego projektu umowy. A taka większość byłaby konieczna, gdyby w sprawie umowy odbyło się referendum, co z dużym prawdopodobieństwem by nastąpiło.