Zorganizował grupę fotografików przygotowujących diapozytywy tego pisma. Sam też wykonywał diapozytywy, szkolił fotografików, którzy potem zajmowali się poligrafią prasy podziemnej (“Tygodnik” był drukowany głównie w technice sitodrukowej, a jako pismo ogólnokrajowe, które miało drukarnie w wielu miastach, musiał je obsłużyć odpowiednią liczbą diapozytywów). Od jesieni 1983 r. był szefem techniki “Tygodnika Wojennego”. Odpowiadał za funkcjonowanie centralnej drukarni “Tygodnika” i organizację druku.
Będąc z zawodu plastykiem, zaprojektował wiele serii znaczków, najpierw dla “Tygodnika Wojennego” (począwszy od serii papieskiej z czerwca 1983 r.), potem dla “Przeglądu Wiadomości Agencyjnych”. Znaczki te też drukował.
Był współpomysłodawcą, a potem założycielem Drugiego Programu Radia “Solidarność”, wykonywał dla niego nadajniki, kierował całością prac. Zorganizował też grupę studentów NZS z Grup Oporu “Solidarni” do prowadzenia akcji ulicznych, np. zawieszania głośników i nadawania audycji Radia “Solidarność”, akcji ulotkowych (głośne były np. akcje przed kościołem św. Stanisława Kostki w Warszawie czy w Katowicach). Jest autorem wielu ryzykownych, ale udanych akcji, takich jak zagłuszanie pasma telewizyjnego nadajnikiem radiowym o dużej mocy.
Jako człowiek uzdolniony technicznie, wykonywał nie tylko nadajniki. Skonstruował także dla “Tygodnika Wojennego” offset, który potem pracował dla “Przeglądu Wiadomości Agencyjnych”.
Andrzej Fedorowicz był pomysłodawcą i założycielem “Przeglądu Wiadomości Agencyjnych”, pisma, które po rozwiązaniu w 1985 r. “Tygodnika Wojennego” weszło na jego miejsce, jako drugi, obok “Tygodnika Mazowsze”, wielkonakładowy podziemny tygodnik o zasięgu ogólnokrajowym. W ramach “PWA” wydawał też przez pewien czas wkładkę kulturalną (we współpracy z redakcją “Wyboru”). Kierował tygodnikiem “PWA” (od strony organizacyjnej) od 1984 aż do 1990 r.Talent konspiracyjny i dyskrecja Andrzeja Fedorowicza sprawiły, że przez parę lat był nieuchwytny dla bezpieki, która bardzo długo nie umiała rozpracować kierownictwa “PWA” i Drugiego Programu Radia “Solidarność”. Zawsze był małomówny i aż do przesady skromny – z tego właśnie powodu niewielu ludzi poznało jego niezwykłe dokonania i zasługi.