Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/zychowicz/2009/01/28/%E2%80%9Eopor%E2%80%9D-to-takze-film-filosowiecki/" "target=_blank]blog.rp.pl/zychowicz[/link]
Józef Mackiewicz napisał kiedyś, że w Polsce w stosunku do Żydów występują tylko dwie skrajne postawy: filosemityzm albo antysemityzm. Dla reprezentantów pierwszego każdy Żyd jest bohaterem pozytywnym. Dla reprezentantów drugiego każdy Żyd jest postacią negatywną. Nikt natomiast w Polsce nie mówi i nie pisze o Żydach jak o ludziach. O narodzie takim samym jak każdy inny, w którym są jednostki wielkie i są podłe, ale zdecydowana większość niczym specjalnym się nie wyróżnia.
Wyświetlany właśnie w kinach „Opór” Edwarda Zwicka już wywołał dyskusję na temat postawy Tewjego Bielskiego i innych żydowskich partyzantów działających na terenach okupowanej Polski. Byłoby źle, gdyby debatę tę (jak to bywało w przeszłości) zdominowali zwolennicy antysemityzmu i filosemityzmu. Wszelkie „izmy” mają bowiem tendencję do generalizacji i uproszczeń kosztem prawdy.
W przypadku Bielskiego spór ten przebiega mniej więcej tak: dla filosemitów Bielski jest dzielnym, szlachetnym bohaterem, który stworzył w lesie oddział partyzancki i uratował
1,2 tysiąca Żydów. Dla antysemitów jest zdegenerowanym bandziorem, którego jedynym dokonaniem były splądrowane polskie wsie oraz masakra w Nalibokach. Sowiecka pacyfikacja, w której brali udział jego ludzie i w której zginęło około 130 osób.