Krytyczna analiza stanu i perspektyw rozwoju polskiego przemysłu obronnego opublikowana niedawno w „Rzeczpospolitej” przez byłego wiceministra obrony Polski Andrzeja Karkoszkę wywołała dużezainteresowanie ekspertów rosyjskich, do których należą także autorzy niniejszego tekstu. Problemy współpracy wojskowo-technicznej poruszone przez autora są ważne zarówno dla Rosji, jak i jej partnerów.
Oceniając wyniki rozwoju przemysłu obronnego postkomunistycznej Polski, Karkoszka ubolewa, że rezultaty ostatnich 25 lat wyglądają bardziej niżskromnie, a na tle osiągnięć Dwudziestolecia Międzywojennego - po prostu przygnębiająco.
Zacznijmy od konstatacji, że z pokolenia na pokolenie nakłady na projektowanie, produkcję i eksploatację systemów uzbrojenia, szczególnie tych bardziej skomplikowanych, wielokrotnie rosną. Zwiększają się teżnakłady na organizację oraz finansowanie współpracy naukowo-produkcyjnej. Całkiem naturalne jest więc to, że osiągnięcie ostatecznego, pożądanego rezultatu jest coraz trudniejsze, trwa coraz dłużej, a proces wymaga wykorzystania coraz większych środków finansowych, materialnych oraz nakładów pracy. Jednocześnie więc wartość osiągniętego rezultatu za każdym razem okazuje się o wiele większa. Przy tym rozwiązanie klasycznego dla przemysłu obronnego każdego kraju zadania osiągnięcia optymalnej relacji nakładów i parametrów technicznych (cost-performance trade-offs), tego czy innego programu uzbrojenia często komplikuje jeszcze kontekst historyczny. I w tym przypadku Polska nie jest wyjątkiem.