Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 18.09.2025 16:01 Publikacja: 29.11.2024 17:39
Iga Świątek
Foto: PAP/EPA
Nasza nieufność spowodowana była tym, że w czasach, gdy doping był już powszechny, a jego kontrola dopiero raczkowała, od sportowców, którzy wpadli, nasłuchaliśmy się tylu bzdur, że aż trudno to sobie z dzisiejszej perspektywy wyobrazić. Był to okres dopingowej wolnoamerykanki, gdy światowym sportem pod koniec XX wieku rządzili Juan Antonio Samaranch (Międzynarodowy Komitet Olimpijski) i Primo Nebiolo (Światowa Federacja Lekkoatletyczna). To oni stworzyli wyhodowanego na sterydach lekkoatletycznego giganta i przy użyciu rodzącej się wówczas globalnej telewizji zapewnili mu deszcz dolarów. By ludzie się takim sportem zachwycili, potrzebne były rekordy, a ich bicie ułatwiał pozornie kontrolowany doping. Ten wyścig był dodatkowo napędzany przez politykę w warunkach postzimnowojennej konfrontacji Wschodu i Zachodu. Mówiąc krótko: był to czas kłamstw i manipulacji, które na długo naznaczyły nasze postrzeganie dopingu.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Niemcy nie mogą pewnie uwierzyć w swoje szczęście Czyżby nie rozumiał tego prezydent Karol Nawrocki, który przed...
Bez systemowych rozwiązań obronnych doraźne zakupy i pojedyncze działania będą chronić nas raczej przed wyrzutam...
Prezydent Karol Nawrocki popełnia poważny błąd, stawiając wszystko na kartę amerykańską i atakując Unię Europejs...
Polska Agencja Prasowa może być filarem tarczy antydezinformacyjnej. Ma wszelkie możliwości i kompetencje. Potrz...
W Polsce jest silne oczekiwanie, by w końcu Berlin wykazał się wolą porozumienia w kwestii poważnego zadośćuczyn...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas