Jan Zielonka: Wojna hybrydowa Rosji z Zachodem to jeszcze nie inwazja militarna na Polskę

Wojna z Rosją, nawet ta w Ukrainie, jest wojną o system wartości, a nie o taki czy inny skrawek terytorium. Gdy nasze normy i wartości będą przypominać te promowane przez Putina, to już przegraliśmy wojnę, którą nas dzisiaj tak straszą.

Publikacja: 03.07.2024 04:30

Wojna z Rosją, nawet ta w Ukrainie, jest wojną o system wartości, a nie o taki czy inny skrawek tery

Wojna z Rosją, nawet ta w Ukrainie, jest wojną o system wartości, a nie o taki czy inny skrawek terytorium. Gdy nasze normy i wartości będą przypominać te promowane przez Putina, to już przegraliśmy wojnę, którą nas dzisiaj tak straszą.

Foto: AFP

Od rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 r. panuje w Polsce stan wojenny, którego nie należy mylić z tym wprowadzonym przez gen. Jaruzelskiego. Po pierwsze, widzę narastającą psychozę wojny. Choć wojny prawdziwej u nas nie ma i jej groźba jest wciąż hipotetyczna. Po drugie, zagrożenie zewnętrzne jest coraz częściej używane do legitymizacji posunięć arbitralnych czy wręcz sprzecznych z zasadami liberalnej demokracji. Po trzecie, widzę narastającą agresję samozwańczych patriotów wobec rzekomych „zdrajców”. Po czwarte, wojna kształtuje decyzje społeczno-gospodarcze w coraz większym stopniu. Po piąte, narasta przekonanie, że tylko silny lider może prowadzić naród do zwycięskiej walki.

Czytaj więcej

Jan Zielonka: Logika wyborcza nie pomaga w rządzeniu

Co należy robić, by stan wojenny nie przybrał form politycznej patologii?

Czym innym jest ignorowanie zagrożeń, a czym innym sztuczne podsycanie strachu z uwagi na partyjne układanki. Wojna hybrydowa to nie to samo co militarna inwazja na Polskę. Skuteczna obrona wymaga nie tylko mięśni, lecz też rozumu. A trudno o rozum w atmosferze paniki i konfrontacji. Wojna z Rosją, nawet ta w Ukrainie, jest wojną o system wartości, a nie o taki czy inny skrawek terytorium. Gdy nasze normy i wartości będą przypominać te promowane przez Putina, to już przegraliśmy wojnę, którą nas dzisiaj tak straszą.

Nie może być też zgody na działania bezprawne, nawet tych w mundurach, ani na pompowanie pieniędzy w wojsko bez transparentności i publicznej debaty.

Co należy robić, by stan wojenny nie przybrał form politycznej patologii? Trzeba stawić opór propagandzie wojennej w tradycyjnych mediach i tych społecznościowych. Trzeba skończyć z demonizacją aktywistów i komentatorów, którzy mają odmienne zdanie od frakcji wojennych w największych partiach. A rząd pod pretekstem wojny nie może wydawać dekretów łamiących konstytucję i prawo międzynarodowe. Nie może być też zgody na działania bezprawne, nawet tych w mundurach, ani na pompowanie pieniędzy w wojsko bez transparentności i publicznej debaty.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Dlaczego Kijów nie może upaść

Bez (liberalnych i demokratycznych) sojuszników nie stawimy czoła Rosji

Czas też skończyć z kultem jednostki, bo demokracja wymaga podziału władzy między różne organy państwa oraz kontroli władzy przez niezależne sądy i media. Silne przywództwo w podzielonym ideologicznie państwie wymaga otwarcia na dialog i kompromis. Nie zapominajmy również, że sami Rosji nie stawimy czoła bez względu na planowane „tarcze”. Ostentacyjne machanie flagą narodową i erozja standardów liberalnej demokracji obniżają gotowość sojuszników do poświęceń na rzecz obrony Polski.

Od rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 r. panuje w Polsce stan wojenny, którego nie należy mylić z tym wprowadzonym przez gen. Jaruzelskiego. Po pierwsze, widzę narastającą psychozę wojny. Choć wojny prawdziwej u nas nie ma i jej groźba jest wciąż hipotetyczna. Po drugie, zagrożenie zewnętrzne jest coraz częściej używane do legitymizacji posunięć arbitralnych czy wręcz sprzecznych z zasadami liberalnej demokracji. Po trzecie, widzę narastającą agresję samozwańczych patriotów wobec rzekomych „zdrajców”. Po czwarte, wojna kształtuje decyzje społeczno-gospodarcze w coraz większym stopniu. Po piąte, narasta przekonanie, że tylko silny lider może prowadzić naród do zwycięskiej walki.

Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?