Marcin J. Menkes: Przed polską prezydencją w Radzie UE w 2025 jest tak źle, że aż wspaniale

Przyszłoroczna prezydencja Polski w Radzie UE daje szansę na mobilizację społeczną, jakiej potrzeba nam po wyborach 15 października. Sprzyjać nam będą paradoksalnie kryzysy w Unii – zarówno te w instytucjach unijnych, jak i te w rządach państw członkowskich.

Publikacja: 26.01.2024 03:00

Marcin J. Menkes: Przed polską prezydencją w Radzie UE w 2025 jest tak źle, że aż wspaniale

Foto: Adobe Stock

1 stycznia 2025 r. przed Polską otworzy się sześciomiesięczna okazja do przyspieszenia odbudowy aparatu państwowego i społeczeństwa obywatelskiego, ożywienia integracji europejskiej i zabezpieczenia strategicznych interesów geopolitycznych. Możliwość taką stwarza splot dwóch czynników – polskiej prezydencji w Radzie UE oraz kryzysów krajowych, unijnych i globalnych.

To, czy ową szansę przekujemy w sukces, będzie zależeć od wykorzystania przez polityków, administrację oraz wszystkich obywateli naszej miękkiej siły: solidarności.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Niemcy – w pogoni za przywództwem w Europie
Opinie polityczno - społeczne
Roman Kuźniar: Vox populi nie jest głosem Bożym
Opinie polityczno - społeczne
Agnieszka Markiewicz: Niebezpieczna wiara w dobrą wolę Iranu
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Zetki nie wierzą we współpracę Nawrockiego i rządu Tuska
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie polityczno - społeczne
Prof. Stanisław Jędrzejewski: Algorytmy, autentyczność, emocje. Jak social media zmieniają logikę polityki