Reklama
Rozwiń

Marcin Giełzak: „Zielona granica” - część prawdy, którą warto zobaczyć

„Zielona granica” Agnieszki Holland mogła być uniwersalnym filmem o wyborze, przed którym stoi ludzkość. Wyszedł jednak bardziej film na wybory w Polsce. Ale czy tylko?

Publikacja: 28.09.2023 03:00

Kadr z filmu "Zielona Granica"

Kadr z filmu "Zielona Granica"

Foto: Kino Świat

Chciałbym zacząć jeszcze przed początkiem. Zanim jeszcze właściwy seans się rozpoczął, widownia wysłuchała tradycyjnego komunikatu w ramach kampanii społecznej „Legalna Kultura”. Maja Ostaszewska podziękowała zebranym w sali kinowej za to, że nie ulegli pokusie piractwa i na tym samym oddechu, choć zupełnie zmieniając rejestr, dodała, że „wybór jest prosty, to wybór między dobrem a złem”. Ta krótka wypowiedź nadaje ton temu, co będziemy oglądać przez następnie dwie i pół godziny.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

felietony
Wolfgang Münchau pokazuje coraz większy problem liberałów
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Polska wyciąga właściwe wnioski z rosyjsko-ukraińskiej wojny dronowej
Opinie polityczno - społeczne
Mateusz Morawiecki: Powrót niemieckiej siły
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Jak łatwo w Polsce wykreować nieistniejące problemy. Realne pozostają bez rozwiązań
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Krzyżak: Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw ma sens