Reklama
Rozwiń

Łaciak: Prymat miękkich cnót

Polacy chcą żyć w kraju kultywującym rodzimą tradycję, ale urządzonym bardziej sprawiedliwie, bez ogromnych dysproporcji społecznych we wszystkich dziedzinach życia. To wizja idealistyczna i postulatywna – pisze socjolog.

Aktualizacja: 18.04.2016 21:28 Publikacja: 18.04.2016 19:25

Łaciak: Prymat miękkich cnót

Foto: Rzeczpospolita

W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie na jakich wartościach oprzeć rozwój Polski towarzyszą mi dwie perspektywy – osobista oraz związana z doświadczeniem wieloletnich badań nad codziennymi i odświętnymi obyczajami Polaków. Przy okazji tych badań ujawniły się także bardzo wyraźnie uznawane dziś przez Polaków wartości.

Wartościami, które wielokrotnie pojawiały się w wypowiedziach naszych badanych jako szczególnie ważne i takie, których w Polsce mamy deficyt, są te, które nazywamy cnotami miękkimi, a więc: życzliwość, przyjazność, wzajemne zaufanie, pogoda ducha. Polacy mówią o tym jako o wartościach, do których powinniśmy dążyć, i równocześnie jako o tych wartościach, które zanikły. W swobodnych wypowiedziach Polaków dość często ujawnia się przekonanie, że jesteśmy dla siebie mało życzliwi, a w relacjach społecznych dominuje niechęć czy zawiść. Polacy mają poczucie, że po transformacji wzajemna życzliwość wobec siebie zmalała.

W 2009 roku twierdziło tak 54 proc. badanych, a tylko 22 proc. dostrzegało wzrost życzliwości przez ostatnie 20 lat. Niepokojąco wyglądają także opinie Polaków na temat życzliwości służby zdrowia. Wprawdzie w badaniach z 2012 roku ponad połowa (54 proc.) twierdzi, że pacjenci są traktowani z życzliwością i troską, to odsetek tak uważających spadł w porównaniu z rokiem 2007 o 20 proc. i o tyle samo wzrósł w tym czasie odsetek twierdzących, że w relacjach ze służbą zdrowia brakuje życzliwości i troski. Poprawiła się nieco opinia Polaków w kwestii oceny życzliwości urzędników. Nieco ponad 1/3 (34 proc.) uważa, że w ostatnich latach urzędnicy są milsi, bardziej życzliwi, bardziej kulturalni, uśmiechnięci. Przeciwnego zdania jest 12 proc. twierdzących, że w urzędach brakuje życzliwości, obsługa jest niemiła, a urzędnicy nie liczą się z petentami. Równocześnie bardzo często podkreślane jest znaczenie przyjaznego traktowania się nawzajem, wzajemnego zaufania, jako tej wartości, która ułatwia codzienne funkcjonowanie w społeczeństwie.

Drugi blok czy typ wartości, o których badani wspominają najczęściej, to szeroko rozumiana tolerancja i poczucie wolności. To w wypowiedziach naszych respondentów bardzo wyraźnie się  łączy. Chodzi tu o akceptację dla inności, szacunek dla inności, bardzo szeroko rozumianej. W wypowiedziach badanych, z tak definiowaną tolerancją łączone są często wartości związane z wolnością, czyli poczucie samodecydowania o sobie i poczucie, że inni, społeczeństwo, nie narzuca, nie wymusza poglądów, postaw, wierzeń, ale także sposobu ubierania, wyglądu, stylu życia, zachowań w codziennych sytuacjach.

Co ciekawe, takie wypowiedzi pojawiały się we wszystkich środowiskach. Bardzo często ludzie mówili także o swoich złych doświadczeniach w Polsce, odnosząc je porównawczo do doświadczeń ze spotkań z innymi kulturami. Porównywali bardziej otwarte, pełne tolerancji i zrozumienia dla odmienności i różnorodności zachowania cudzoziemców wchodzących w skład rodziny lub cudzoziemców, których spotykają podczas wyjazdów turystycznych czy wyjazdów do pracy. Dominowało przekonanie, że właśnie takiej otwartości i szacunku dla odmienności, poczucia wolności w codziennych wyborach powinniśmy się uczyć od innych narodów. Z badań na próbie ogólnopolskiej wynika, że dwukrotnie wzrósł (z 16 proc. w 2005 roku do 32 proc. w 2014) odsetek tych, którzy uważają, że wejście Polski do Unii Europejskiej spowodowało wzrost tolerancji wobec innych, ale też w tym samym czasie wyraźnie zwiększył się procent tych, którzy twierdzą, że tolerancja spadła (w 2005 roku uważało tak 7 proc., w 2014 – 20 proc.).

Reklama
Reklama

Trzeci typ wartości, który ujawnił się w tych wypowiedziach i wydaje się bardzo ważny, to wartości równościowe. Nie chodzi tu o egalitaryzm, ale o równość rozumianą bardzo szeroko, jako równość szans i możliwości, równość praw i obowiązków; a więc także o równość wobec prawa czy sprawiedliwą dystrybucję dóbr. Bardzo często w wypowiedziach naszych respondentów pojawiało się przekonanie, że tak rozumianej równości w Polsce nie ma, że istnieją ogromne dysproporcje. W bardzo wielu wypowiedziach podnoszona jest kwestia ogromnych i – zdaniem badanych – zupełnie nieuzasadnionych dysproporcji dochodów różnych kategorii społecznych.

Te współczesne zróżnicowania odbierane są jako dużo bardziej niesprawiedliwe, niż zróżnicowania w okresie PRL-u. W pełnych goryczy wypowiedziach dominuje również przekonanie, że nierówności mają charakter wieloaspektowy i nakładający się. Dysproporcje materialne nakładają się na inne nierówności w dostępie do różnego rodzaju dóbr i usług (edukacji, opieki medycznej, zatrudnienia),  ale także na nierówności wobec prawa czy nierówności szans i możliwości. Inaczej mówiąc, silne jest przekonanie, że ci, którzy mają najwięcej zasobów finansowych, mają także najlepszą sytuację w każdej innej dziedzinie życia społecznego, zaś zajmujący najniższe miejsce w społecznej drabinie nie mają także szans na zaspokojenie wszystkich potrzeb czy dochodzenie swoich praw. A różnice między poszczególnymi szczeblami drabiny społecznej są ogromne i nieuzasadnione.

Wartościami ważnymi dla Polaków są także te składające się na naszą rodzimą tradycję, odróżniającą nas od innych narodów. Za szczególnie cenne w polskiej tradycji uważane jest obchodzenie świąt, zwłaszcza Bożego Narodzenia i Wielkanocy. W opinii respondentów tylko polskie obyczaje świąteczne są tak bogate, różnorodne i pełne uroku, a towarzyszące im emocje i przeżycia jedyne w swoim rodzaju. Takie opinie są niezależne od wieku, miejsca zamieszkania badanych oraz od ich związków z religią.

Następnym ważnym elementem polskiej tradycji narodowej jest rodzinność – opisywana jako podtrzymywanie bliskich kontaktów z członkami rodziny, budowanie wspólnoty. Wiążą się z nią również silne normy wzajemnej pomocy, wsparcia, ze szczególnym uwzględnieniem pomocy międzypokoleniowej. Nasi rozmówcy podkreślali specyfikę relacji rodzinnych w naszej tradycji, w której członkowie rodziny mogą na siebie liczyć, samodzielność dzieci nie oznacza osłabienia więzów z rodzicami, a obowiązkiem wobec starych rodziców jest szacunek i opieka. Wypowiedzi te szczególnie nie zaskakują; wyniki różnych badań pokazują, że rodzina, szczęście rodzinne, są od lat bardzo wysoko w rankingach najważniejszych wartości naszego społeczeństwa, wybiera je ponad 80 proc. badanych.

Kolejnym elementem składającym się na rodzimą tradycję jest patriotyzm – rozumiany najczęściej jako nawiązanie do chlubnej, martyrologicznej przeszłości oraz emocjonalny stosunek do symboli narodowych.

Wymienione wartości składają się na obraz pragnień i oczekiwań Polaków, którzy chcieliby żyć w kraju kultywującym rodzimą tradycję, ale urządzonym bardziej sprawiedliwie, bez ogromnych dysproporcji społecznych we wszystkich dziedzinach życia, w kraju ludzi bardziej życzliwych i ufających sobie, z tolerancją i zrozumieniem odnoszących się do odmienności, nienarzucających innym zasad dotyczących codziennych praktyk i życiowych postaw. To wizja dość idealistyczna, postulatywna, wynikająca z poczucia, że pewnych wartości brakuje i powinniśmy dążyć do ich wprowadzenia czy restytuowania w naszym społeczeństwie. Dużo trudniejszą kwestią jest odpowiedź na pytanie, jak tego dokonać, jak pogodzić w praktyce pewne konflikty wartości, które bezsprzecznie istnieją.

Reklama
Reklama

Ze swojej prywatnej perspektywy uznałabym, że najlepiej zacząć oparcie przyszłości Polski na takich wartościach, których realizacja wydaje się  najprostsza i można ją zacząć od siebie. Stawiałabym na cnoty miękkie, na to, żebyśmy może na początek zaczęli być dla siebie trochę bardziej mili i życzliwi, częściej się uśmiechali, bardziej sobie ufali.

Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Tylko spokój może nas uratować
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Grok z kapustą, czyli sztuczna inteligencja Krzysztofa Bosaka
felietony
Wolfgang Münchau pokazuje coraz większy problem liberałów
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Polska wyciąga właściwe wnioski z rosyjsko-ukraińskiej wojny dronowej
Opinie polityczno - społeczne
Mateusz Morawiecki: Powrót niemieckiej siły
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama