Reklama

Jan Zielonka: Skołowane media

Media są mistrzami krytyki, lecz biada temu, kto się odważy media krytykować.

Publikacja: 21.06.2022 21:38

Jan Zielonka

Jan Zielonka

Foto: fot. Jakub Pihal

Gdy włoska komisja parlamentarna przyjrzała się promocji putinowskich propagandzistów w mediach, to spadły na nią gromy ze wszystkich możliwych stron. Zazwyczaj skłóceni dziennikarze wspólnie stanęli w obronie niezależności mediów, choć komisja nikogo nie chciała karać. Przekaz mediów był jednoznaczny: nikt z zewnątrz nie powinien nam dyktować, kto ma miejsce w gazecie czy przed kamerą. Sam fakt, że w tych mediach prominentną rolę odgrywają wielbiciele postprawdy, propagandy czy zwyczajnych plotek, nie ma dla protestujących dziennikarzy większego znaczenia. Liczy się wolność głoszenia jakichkolwiek treści na każdy temat.

Dlaczego media tak często promują dyrdymały? Najczęstszą przyczyną są pieniądze i polityka.

Oczywiście gazeta gazecie nierówna, a kontekst lokalny ma znaczenie. We Włoszech trzeba otwarcie podważać prawo Ukraińców do obrony swej niezależności, by zostać posądzony o związek z Putinem. W Polsce wystarczy się wstawić o prawa ubogich, by zostać ofiarą propagandy Putina (Witold Gadomski, „Propagandyści Putina podają rękę lewicy”, „Gazeta Wyborcza”, 19.06.2022).

Dlaczego media tak często promują dyrdymały? Najczęstszą przyczyną są pieniądze i polityka. Internet postawił tradycyjne media pod presją finansową. Rozrywka sprzedaje się lepiej niż pogłębiona analiza i stąd tak często pojawiają się w mediach osoby o skrajnych, głupkowatych poglądach. Ile wyssanych z palca teorii spiskowych propagowano w telewizji w czasach pandemii?

Polaryzacja polityczna też sprzyja postprawdzie, bo prawda nie jest zazwyczaj tylko czarna lub tylko biała. Przy każdej podwyżce podatków są tacy, którzy widzą głównie plusy, i tacy dostrzegający minusy. Podobnie jest z polityką zdrowotną, obronną czy rodzinną. Minęły czasy, gdy media odgrywały rolę niezależnego arbitra w walce przeciwstawnych ugrupowań politycznych. Dziś media są stroną w konflikcie.

Reklama
Reklama

Stronniczy dziennikarze tłumaczą swoją postawę misją polityczną: tylko nasi zapewnią pokój, dobrobyt i demokrację. Problem w tym, że większość z nich ma powiązania osobiste z określonymi partiami, nie mówiąc już o sympatiach politycznych właścicieli poszczególnych mediów. W ten sposób pieniądz łączy się z polityką, bo właściciele mediów nie muszą być  altruistami. Jak ktoś zarabia na propagowaniu post-prawdy, to inni nie mogą zostać w tyle. Sukces finansowy Fox News w Stanach Zjednoczonych doprowadził do erozji nawet tak szacownych stacji jak NBC, czy CNN. W Wielkiej Brytanii poważne gazety muszą konkurować z tabloidami i są coraz bardziej sensacyjne.

Dane za 2022 rok podane przez Instytut Reutera w Oksfordzie wskazują, że tylko 20 proc. Polaków postrzega media jako wolne od nacisków politycznych i komercyjnych. Część wyborców, która nie ufa tradycyjnym mediom, czerpie wiedzę z TikToka lub Twittera. Ci, którzy wciąż czytają gazety i oglądają telewizję, są karmieni coraz bardziej stronniczą propagandą. Narracja liberałów jest bardziej wyszukana niż populistów, lecz efekt jest ten sam: postprawda kwitnie, a demokracja więdnie.

Autor jest profesorem na uniwersytetach w Wenecji i Oksfordzie

Gdy włoska komisja parlamentarna przyjrzała się promocji putinowskich propagandzistów w mediach, to spadły na nią gromy ze wszystkich możliwych stron. Zazwyczaj skłóceni dziennikarze wspólnie stanęli w obronie niezależności mediów, choć komisja nikogo nie chciała karać. Przekaz mediów był jednoznaczny: nikt z zewnątrz nie powinien nam dyktować, kto ma miejsce w gazecie czy przed kamerą. Sam fakt, że w tych mediach prominentną rolę odgrywają wielbiciele postprawdy, propagandy czy zwyczajnych plotek, nie ma dla protestujących dziennikarzy większego znaczenia. Liczy się wolność głoszenia jakichkolwiek treści na każdy temat.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Analiza
Jacek Nizinkiewicz: Kaczyński jest dziś w gorszej sytuacji niż Tusk
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: Rzeczpospolita Babska – czy tylko kobiety odpowiadają za niską dzietność?
Analiza
Andrzej Łomanowski: To był tydzień porażek Donalda Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Vít Dostál, Wojciech Konończuk: Z Warszawy do Pragi bez uprzedzeń: jak Polska i Czechy stały się wzorem sąsiedztwa
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Pięć wniosków z wykładu prof. Andrzeja Nowaka dla AfD w Berlinie
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama