Zygmunt Bauma o wirtualnej rzeczywistości

Prof. Zygmunt Bauman zauważa słusznie, że żyjemy w czasach Wielkiego Brata nr 2, który do konsumpcyjnych przywilejów dopuszcza tylko tych, którzy dopasowali się do nowego porządku — pisze dziennikarka „Rzeczpospolitej”

Aktualizacja: 05.12.2010 21:48 Publikacja: 05.12.2010 21:43

Monika Kuc

Monika Kuc

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

Jedna z kilkunastoletnich internautek wysłała trzy tysiące maili w ciągu miesiąca. Oznacza to sto wysłanych maili dziennie albo jedną wiadomość co dziesięć minut. Nie chodzi jednak o bicie rekordów. Tylko o pytanie, które postawił prof. Zygmunt Bauman podczas wykładu o nowych mediach. Jaki wpływ miało to na jej życie? Musiała przecież nie mieć ani chwili na życie w realu. Ani czasu na własne marzenia. Nie mówiąc o tym, że nie umiała być sama z sobą.

Tę historię opowiedział podczas niedawnego wykładu na konferencji Kultura 2.0 prof. Zygmunt Bauman, socjolog i filozof, wnikliwy obserwator mediów.

Kultura 2.0 to funkcjonujący od trzech lat termin, odnoszący się do powstającego wraz z rozwojem Internetu i mediów cyfrowych nowego obiegu kultury. Część konferencji była poświęcona zachodzącym obecnie przemianom w polskich i zagranicznych instytucjach kultury. Powszechne programy digitalizacji prezentowały m.in. Biblioteka Narodowa, Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków, Narodowe Archiwum Cyfrowe, Narodowy Instytut Audiowizualny. To są pozytywne przykłady rozwoju cyfrowej rzeczywistości. Działania, które modernizują nasze życie i demokratyzują dostęp do dóbr kultury.

Ale trzeba też mieć świadomość ciemnych lub szarych stref kryjących się za rozwojem nowych technologii. Po pierwsze, jak zauważa prof. Bauman, w wirtualnym świecie coraz bardziej gubimy relacje rzeczywiste. Wirtualne kontakty biorą górę nad tradycyjnymi. Członkowie serwisów społecznościowych chwalą się setkami znajomych i przyjaciół. Ale te kontakty są zwykle płytkie i powierzchowne. Można włączyć się i wyłączyć z nich w każdej chwili, nie biorąc za nie żadnej odpowiedzialności.

Powód atrakcyjności wirtualnego świata jest prosty – zauważa Zygmunt Bauman. Obecność w sieci staje się formą narkotyku, bo jest ucieczką od samotności. Kompensatą poczucia wewnętrznej pustki. Łatwa multiplikacja kontaktów wirtualnych zwalnia nas od trudu nawiązywania realnych więzi i konieczności radzenia sobie z pojawiającymi się w nich trudnościami i konfliktami. Po co brać odpowiedzialność za własne decyzje i związki, skoro można bez komplikacji i zobowiązań skomunikować się z wirtualnym przyjacielem w sieci czy pobawić wirtualną dziewczyną (Virtual Girlfriend) z erotycznej komputerowej gry, popularnej wśród młodych Japończyków. Wirtualne życie jest bez wątpienia bardziej komfortowe, ale czy warte rezygnacji z własnego?

Po drugie, o ile do niedawna cierpieliśmy na brak informacji, to efektem rozwoju nowych mediów jest nadmiar informacji. Niejednokrotnie przekracza ona nasze możliwości percepcji. Stąd paradoks naszych czasów – niesłychanemu rozkwitowi kultury towarzyszy dezorientacja i poczucie zabłąkania.

Po trzecie, choć rozwój mediów wspomaga cywilizacyjny postęp we wszystkich dziedzinach, to jednocześnie grozi nowym zniewoleniem. Media, wykorzystywane przez wielkie koncerny w celach reklamowych, służą kontroli i manipulacji zbiorową świadomością. Dodajmy, że sami ochoczo wspieramy te procesy, dobrowolnie podporządkowując się regułom konsumpcyjnego społeczeństwa.

Nie bez racji prof. Bauman zauważa, że żyjemy w czasach, w których totalitarnego Orwellowskiego Wielkiego Brata nr 1 wyparł Wielki Brat nr 2. Pierwszy trzymał wszystkich w zamknięciu pod kluczem. Drugi dzieli ludzi na kategorie, odsiewa niepożądanych klientów (czyt. niewypłacalnych), starając się zawarować konsumpcyjne przywileje (np. kredyty) dla dopasowanych do nowego porządku. Administracja Wielkiego Brata nr 2 polega na trzymaniu niepożądanych na zewnątrz. – Jestem oczywiście przeciwny obciążaniu nowych technologii za ludzkie grzechy – zastrzega profesor. I podsumowuje zachodzące społeczne przemiany:

– Dziś żyjemy w społeczeństwie konfesjonalnym – mówi. Spowiedź jest na porządku dziennym. Ludzie wprost rwą się do tego, żeby publicznie się obnażać, ujawniać najbardziej intymne przemyślenia i skryte pragnienia.

Anegdotycznie prof. Bauman dodaje, że datę początku tej „kulturowej rewolucji” określił francuski socjolog Alain Ehrenberg. To on wskazał, że wszystko zaczęło się w pewną środę, jesienią 1985 roku, kiedy to przed kamerami telewizyjnymi, wobec 6-milionowej publiczności, niejaka pani Vivianne zwierzyła się, że nie przeżyła w swoim małżeństwie ani razu orgazmu. Każdy następny dzień potwierdza, że dziś zanikła granica między tym, co publiczne, a tym, co intymne.

To bardzo trafna ocena. Jeśli ktokolwiek miałby jeszcze wątpliwości, lepiej niech sprawdzi, kto właśnie wydał kolejny wywiad-rzekę. Czy przed kamerami telewizyjnymi wszyscy są w komplecie? I czy ty sam, czytelniku, jesteś dostępny w sieci? Wiesz przecież, że jeśli nie ma cię w mediach, to nie istniejesz.

Jedna z kilkunastoletnich internautek wysłała trzy tysiące maili w ciągu miesiąca. Oznacza to sto wysłanych maili dziennie albo jedną wiadomość co dziesięć minut. Nie chodzi jednak o bicie rekordów. Tylko o pytanie, które postawił prof. Zygmunt Bauman podczas wykładu o nowych mediach. Jaki wpływ miało to na jej życie? Musiała przecież nie mieć ani chwili na życie w realu. Ani czasu na własne marzenia. Nie mówiąc o tym, że nie umiała być sama z sobą.

Pozostało 88% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?