Nie sądzę jednak, aby dokładnie to miał na myśli prezydent Francji, który w swoim nowym manifeście ogłosił nadejście europejskiego renesansu. Renesans demokracji, który ja widzę, oznacza bowiem prawdopodobnie koniec szczególnego liberalnego podejścia do demokracji jako kontrolowanego obszaru ściśle sformalizowanych rytuałów.
Jednym z najważniejszych aktów demokracji są wybory. Niespełna 200 lat temu, uznając demokrację w Ameryce jako zupełną nowość w owych czasach, Alexis de Tocqueville pisał o wyborach jako o wielkim święcie, wręcz o wielkim politycznym objawieniu. Danie ludziom wyboru uważał za największe polityczne błogosławieństwo.