W szkole na języku polskim irytowały mnie pytania nauczycielki przy okazji interpretacji jakiegoś utworu „co autor chciał przez to powiedzieć". Jak zwykle bywa dopiero po latach doceniamy mądrość starszych, przeciwko której buntowaliśmy się za młodu. Nauczyłem się bowiem czytać całość utworu, żeby próbować go interpretować.
Pan Redaktor Piotr Zaremba w czwartkowym (26 stycznia 2012) felietonie w „Rzeczpospolitej", podobnie jak wielu internautów komentujących mój środowy wpis, miał chyba mniej wymagających polonistów, bo w swojej interpretacji tego „co chciałem powiedzieć" na temat umowy ACTA, doszedł do całkiem fałszywych wniosków. Co więcej – skoncentrował się na moim krótkim „bryku" nie znając, zdaje się, utworu zasadniczego – czyli umowy ACTA. Na szczęście, w odróżnieniu od Adama Mickiewicza, jeszcze żyję więc mogę od razu napisać „co chciałem powiedzieć" i czego na pewno nie powiedziałem.
Nie powiedziałem, że nie ma czegoś takiego jak „prawo własności intelektualnej", ani że jestem przeciwny takiemu prawu. Powiedziałem, że „prawo własności intelektualnej" nie jest ważniejsze od „prawa własności" i nie ma powodu by to pierwsze chronić bardziej od drugiego, jak onegdaj bardziej chroniono „własność społeczną" niż „własność". Bo niestety argumenty obrońców „własności intelektualnej" przypominają argumenty obrońców „własności społecznej" w najgorszym wydaniu. W imię jej ochrony chcą oni poświęcić inne prawa materialne i procesowe z prawem wolności i równości wobec prawa na czele.
W umowie ACTA jest bowiem art. 12, który brzmi tak:
„Każda strona przyznaje swoim organom sądowym prawo zastosowania środków tymczasowych bez wysłuchania drugiej strony w stosownych przypadkach, a szczególności, gdy jakakolwiek zwłoka może spowodować dla posiadacza praw szkodę nie do naprawienia lub gdy istnieje możliwe do wykazania niebezpieczeństwo, że dowody zostaną zniszczone (...) Każda Strona przyznaje swoim organom sądowym prawo do podejmowania natychmiastowego działania w odpowiedzi na wniosek o zastosowanie środków tymczasowych..."