Policzkowanie kardynała Dziwisza

Nikt nie odmawia prawa do krytyki krakowskiego biskupa. Trudno jednak zaakceptować ataki personalne - pisze rzecznik archidiecezji krakowskiej

Publikacja: 26.06.2012 19:45

Ks. Robert Nęcek

Ks. Robert Nęcek

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Red

Po lekturze artykułu redaktor Aleksandry Pawlickiej „Cień. Przemiana kard. Dziwisza" na łamach „Newsweeka"  z 24 czerwca 2012 roku przypomniałem sobie stwierdzenie włoskiego pisarza Valentino del Mazza, że „jednym z objawów słabości ludzkiej jest przede wszystkim wydawanie opinii w sposób nieżyczliwy o postępowaniu bliźniego". Co można przeczytać w tekście red. Pawlickiej o kardynale Dziwiszu? Otóż „gdyby Stanisław Dziwisz nie spotkał Karola Wojtyły, wiódłby pewnie żywot wikarego migrującego od parafii do parafii, który po latach dochrapuje się funkcji proboszcza". Takie domniemania są ryzykowne. Co by powiedziała redaktor Pawlicka na stwierdzenie, że zawodowa pozycja dziennikarza zależy tylko od redaktora naczelnego?

Autorka zwraca uwagę na to, że doktorat kardynała zrobiony był w czasach watykańskich, sugerując jakieś niejasne okoliczności jego obrony. Po co takie rzeczy pisać, skoro można przeczytać doktorat powstały pod kierunkiem słynnego ks. prof. Wacława Schenka, a także recenzje doktoratu pisane przez biskupa prof. Mariana Rechowicza i ks. prof. Bolesława Przybyszewskiego. Czy etyczne jest rzucanie, bez uzasadnienia, cienia podejrzliwości na doktora, promotora, recenzentów i uczelnię? Na marginesie dodam, że w dorobku metropolity krakowskiego jest osiem doktoratów honoris causa różnych uniwersytetów w świecie, parę książek, z których „Świadectwo" ukazało się w 18 językach, a na rynku polskim stało się hitem roku 2007 - 1mln 100 tys. sprzedanych egzemplarzy.

Sprawa relikwii to sprawa wiary. Choć do zbawienia nie są potrzebne, to jednak jeśli komuś pomagają w wierze, można mu umożliwić kontakt z nimi. A prośby o relikwie spływają z różnych części Polski i świata. W tym duchu właśnie - jak informował mnie swego czasu ks. Dariusz Raś, były sekretarz metropolity - kierowca Formuły 1 Robert Kubica prosił o relikwie, a postulator procesu beatyfikacyjnego ks. Sławomir Oder był o tym poinformowany i swoją zgodę wydał.

Jeśli chodzi o pochówek pary prezydenckiej na Wawelu, to trzeba przyznać, że wydanie zgody w tej sprawie było decyzją trudną, choć podjętą na bazie społecznego konsensusu i w porozumieniu z władzami. Warto wziąć pod uwagę, że Wawel nie jest jedynie muzeum, ale także miejscem pielęgnowania pamięci, w tym pamięci o katastrofie smoleńskiej.

Gdyby autorka zechciała przyjechać do Krakowa i spotkać się z bohaterem swojego artykułu, zobaczyłaby, że pewien styl funkcjonowania kurii i jej rzekoma hermetyczność opisywane w mediach są wyssane z palca. To właśnie otwartość wystawia na ciosy. Dostać się do kardynała Dziwisza jest o wiele łatwiej niż do niejednego magnata medialnego.

Najłatwiej jest być zgorszonym. Moda na zgorszenie należy dzisiaj do dobrego tonu. Nikt przecież nie odmawia prawa do krytyki krakowskiego biskupa. Co więcej, jeżeli jest słuszna, należy ją wyartykułować i domagać się przyjęcia. Trudno jednak zaakceptować personalne ataki. Szkoda, że redaktor Pawlicka nie zechciała porozmawiać z kardynałem Dziwiszem i przedstawicielami kurii, gdyż wówczas wiele wątków artykułu wypadałoby przedstawić w innym, bardziej rzeczywistym świetle. Chyba wszystkim nam chodzi o to, by dziennikarze wykazywali się uczciwością zawodową, a nie byli specjalistami od policzkowania.

Autor jest rzecznikiem prasowym archidiecezji krakowskiej, adiunktem Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II i konsultorem ds. mediów Konferencji Episkopatu Polski

Po lekturze artykułu redaktor Aleksandry Pawlickiej „Cień. Przemiana kard. Dziwisza" na łamach „Newsweeka"  z 24 czerwca 2012 roku przypomniałem sobie stwierdzenie włoskiego pisarza Valentino del Mazza, że „jednym z objawów słabości ludzkiej jest przede wszystkim wydawanie opinii w sposób nieżyczliwy o postępowaniu bliźniego". Co można przeczytać w tekście red. Pawlickiej o kardynale Dziwiszu? Otóż „gdyby Stanisław Dziwisz nie spotkał Karola Wojtyły, wiódłby pewnie żywot wikarego migrującego od parafii do parafii, który po latach dochrapuje się funkcji proboszcza". Takie domniemania są ryzykowne. Co by powiedziała redaktor Pawlicka na stwierdzenie, że zawodowa pozycja dziennikarza zależy tylko od redaktora naczelnego?

Pozostało 80% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?