Rzecznicy prasowi wszystkich diecezji w Polsce – głównie księża, choć jest wśród nich także jedna kobieta (Elżbieta Grzybowska z diecezji płockiej) – spotykają się w tych dniach na specjalnym szkoleniu. Właściwych relacji z mediami będzie uczył m.in. Dariusz Bohatkiewicz z TVP.
W programie sympozjum jest także blok poświęcony sprawom pedofilii. Jak powinni mówić o tym problemie duchowni, opowiedzą jezuici o. Jacek Prusak (psycholog, psychoterapeuta, publicysta „Tygodnika Powszechnego") i o. Adam Żak (od czerwca 2013 r. koordynator episkopatu ds. ochrony dzieci i młodzieży).
Szkolenia takie odbywają się co roku. Jednak komunikacja ludzi Kościoła z mediami wciąż pozostawia wiele do życzenia. Kościół sprawia dziś wrażenie, jakby nie miał żadnej strategii medialnej. Odbija się to, niestety, na jego wizerunku, który w dużej mierze kształtowany jest przez prasę, radio czy telewizję. Istnieje wprawdzie instrukcja episkopatu dotycząca kontaktów księży z mediami, ale została ona wydana prawie 10 lat temu i jej zapisy nie przystają już do otaczającej nas rzeczywistości.
Komunikacyjne problemy Kościoła nasiliły się w ostatnich miesiącach. Dziś w kontaktach osób reprezentujących Kościół z mediami da się wyróżnić kilka postaw:
Ucieczka
To słynny kazus ks. Franciszka Longchamps de Bérier, który w lutym uciekł przed dziennikarzami, gdy ci usiłowali uzyskać od niego komentarz w sprawie jego wywiadu dla tygodnika „Uważam Rze". Ksiądz stwierdził w nim m.in., że u dzieci poczętych metodą in vitro częściej pojawiają się różne zespoły wad genetycznych.