Po 75 dniach spędzonych w granicach wietnamskich wód terytorialnych platforma wiertnicza HD-981 należąca do Chin została wycofana w okolice wyspy Hainan. O pobyt w tamtejszym rejonie żadne państwo nie może mieć pretensji, ponieważ Hainan to już definitywnie Chiny. Z poprzednimi podróżami konstrukcji do wydobywania surowców nie było już tak różowo.
75 dni napięcia
120 mil morskich od wybrzeży Wietnamu i 18 mil morskich na południe od wyspy Triton należącej do wysp Paracelskich, tam do niedawna znajdowała się platforma niezgody. Chińczycy ustawili ją na terenie wietnamskim, by pokazać, że nie życzą sobie żadnego sprzeciwu odnośnie ustalania granic wedle własnego uznania. Miało być tak, jak życzył sobie tego Pekin, wbrew protestom Wietnamu, Filipin, pozostałych państw regionu, a także pomimo oficjalnych upomnień ze strony ONZ. Firma China National Petroleum Corporation (CNPC), jeden z głównych producentów gazu w Chinach, prowadziła odwierty i badania nie swojego dna fragmentu morza Południowochińskiego.
Wspominane 75 dni później konstrukcja została odholowana z powrotem do miejsca (prawie) stałego pobytu w pobliżu wyspy Hainan. W sporze ucierpiało wielu wietnamskich rybaków, kilka statków także z Hanoi oraz zanotowano jedną zatopioną wietnamską jednostkę. Do tego oczywiście trzeba doliczyć protesty ludności wietnamskich miast, która burzyła się przeciwko firmom należącym do Chin. Palono zakłady produkcyjne, wybijano okna, cierpieli menedżerowie, pracownicy i zwykli ludzie. Wszystko na skutek agresywnych działań sterowanych przez Pekin, które nieuchronnie kojarzyły się z działaniami podejmowanymi w pobliżu naszych granic przez Rosję. Chiny zachowywały się przez ponad dwa miesiące wobec Wietnamu jak Rosja wobec Ukrainy.
Przemysł dobrze sobie radzi
Według pierwszych danych na szczęście nie ucierpiał wietnamski przemysł. Raport banku HSBC daje znać, że wskaźnik PMI informujący o nastawieniu firm na dalsze działania pozostał na poziomie powyżej 50 punktów, czyli sygnalizuje dalszy wzrost. W czerwcu 2014 roku wietnamski eksport notował dwucyfrowy wzrost, a branża usług i przemysłu dokładała 5,8 proc. PKB więcej. To także wzrost wobec 4,8 proc. w analogicznym okresie ubiegłego roku. Napięcia w regionie zniechęciły jedynie turystów, szczególnie tych z Chin, którzy nie chcieli ryzykować podróżując do Wietnamu. Nadzieją na zapewnienie dalszego pasma stabilnego wzrostu jest dla kraju dołączenie do strefy wolnego handlu TPP (Partnerstwa Transpacyficznego). Pozwoli to rządowi Hanoi na uniezależnienie planowania dostaw z Chin.
Gorzej z mediami
Od kilku dni mamy na bieżąco nowe informacje na temat zestrzelonego samolotu pasażerskiego malezyjskich linii lotniczych. 298 ofiar i jak na razie żadnych konsekwencji wobec osób i państw, które zdecydowały na odpalenie rakiety. Wiadomo, że podczas zbrojnych konfliktów łatwo o pomyłki i że czasem komunikacja z dowództwem zawodzi, przeważnie w najbardziej wymagających tego chwilach, ale wygląda na to, że nawet taką tragedię społeczność europejska będzie w stanie Rosji i sponsorowanym przez nią ukraińskim separatystom wybaczyć. Albo przynajmniej zapomnieć.