Pomysł budowy elektrowni jądrowej w Polsce jest absurdalny pod względem ekonomicznym i byłby szkodliwy dla polskiego bezpieczeństwa energetycznego. Jest to także projekt mało realny. Na razie wydano około 200 milionów złotych na przygotowania, promocję i reklamy, a już na wstępnym etapie projekt jest opóźniony o kilka lat wobec zakładanego harmonogramu. Z roku na rok to opóźnienie rośnie, a zatem rosną koszty.
Nieład organizacyjny, który ma miejsce na tak wczesnym etapie, pokazuje, że przy ewentualnej budowie możemy spodziewać się jeszcze większych opóźnień. To było widać na przykładzie elektrowni jądrowej Olkiluoto 3 w Finlandii, gdzie budżet przekroczono kilkakrotnie, a opóźnienie było dziesięcioletnie. Finowie wycofali się z kolejnego projektu Olkiluoto 4.