Aktualizacja: 26.03.2016 00:05 Publikacja: 24.03.2016 18:35
Foto: 123RF
Rz: Brytyjski Urząd ds. Płodności i Embriologii zezwolił na modyfikację genomu ludzkich zarodków metodą CRISPR/Cas9. Technologia ta uznawana jest za bardzo obiecującą metodę terapii eksperymentalnej wielu chorób genetycznie uwarunkowanych. Opisano już na modelach zwierzęcych pierwsze udane próby przywrócenia prawidłowej funkcji genom, których uszkodzenie powoduje dystrofię mięśniową u człowieka. Jak duży potencjał dla rozwoju biotechnologii niesie ze sobą ta decyzja?
Oznacza ona biotechnologiczną rewolucję, co jest – najoględniej mówiąc – skrajną nieodpowiedzialnością. Rzeczywiście metoda ta wydaje się obiecująca i może mieć zastosowanie w rozmaitych działach biotechnologii. Problem polega na tym, że technologia ta wprowadza nowe mutacje do puli genowej naszego gatunku, co jest szalenie niebezpieczne. Nie wiemy, w jaki dokładnie sposób to robi, bo znamy ją od niedawna. Nie jesteśmy więc w stanie przewidzieć konsekwencji takich eksperymentów, bo genom ludzki jest dla nas wciąż zbyt skomplikowanym systemem. Niektórzy myślą, że to jakaś układanka z puzzli, gdzie wszystkie elementy możemy sobie swobodnie wyjmować i zastępować innymi. A tak naprawdę przypomina on wielopiętrową budowlę, której planu nie znamy. Nie możemy bezceremonialnie burzyć w niej ścian, bo nie wiemy, jak te ściany są ważne. Dla przykładu DYRK1A, jeden z tysięcy genów, kontroluje aktywność kilkuset innych genów. Oznacza to, że usunięcie tego genu w przypadku uszkodzenia nie będzie skutkować jedynie korektą jego aktywności, lecz zaburzy pracę 300 innych genów! Każda nasza ingerencja może więc spowodować katastrofę.
Polska będzie zapewne robiła wiele, by transatlantyckie napięcia łagodzić. Jest w tej sprawie wiarygodna. Poważnie podchodzimy do zobowiązań w NATO. Jednocześnie nikt w Europie nie może nam zarzucić, że chcemy widzieć w UE i NATO wykluczającą się alternatywę.
Wieść gminna niosła, że amerykański Warner Bros Discovery zamierza sprzedać TVN Węgrom lub Czechom. Ale ja się z decyzji premiera cieszę. Dopisuję ją do mojej prywatnej listy „kamieni milowych” na drodze do przywrócenia praworządności w Polsce.
Donald Trump jeszcze niedawno mówił, że Robert F. Kennedy Jr. to „lewicowy wariat” z radykalnego skrzydła demokratów. Teraz zapowiada, że jako sekretarz zdrowia w jego administracji RFK będzie badał związek szczepionek z autyzmem. Jak się może skończyć to podlizywanie się antyszczepionkowcom?
Prezydent Andrzej Duda nie mógł ułaskawić Kamińskiego i Wąsika, choć Joe Biden przed prawomocnym wyrokiem ułaskawił swojego syna, ale według szefa MSZ ma załatwić, by Amerykanie nie wycofali się z NATO. A jeszcze niedawno minister Radosław Sikorski dowodził, że to rząd prowadzi politykę zagraniczną, a prezydent jedynie wykonuje jego instrukcje.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Wybory wygrywa ten, kto lepiej odczyta wibracje społeczne i uchwyci ton, w jakim rezonują problemy, o których mówi się przy stole. Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki muszą więc się wsłuchać nie tylko w głosy poparcia, ale przede wszystkim w pomruki niezadowolenia.
Olefiny Daniela Obajtka, dwie wieże w Ostrołęce, przekop Mierzei Wiślanej, lotnisko w Radomiu. Wszyscy już wiedzą, że miliardy wydane na te inwestycje to pieniądze wyrzucone w błoto. A kiedy dowiemy się, kto poniesie za to odpowiedzialność?
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Współcześnie SLAPP przybierają coraz bardziej agresywne, a jednocześnie zawoalowane formy. Tym większe znacznie ma więc właściwe zakresowo wdrożenie unijnej dyrektywy w tej sprawie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas