Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 24.07.2018 21:00 Publikacja: 24.07.2018 21:00
Foto: Adobe Stock
Niestety, inwestycyjny zapał przyszedł trochę za późno. Ceny surowca skoczyły już dwa lata temu. Kopalniom przeszły więc koło nosa ogromne pieniądze. I będą jeszcze przechodzić, bo zanim rosnące inwestycje przełożą się na wzrost wydobycia, upłynie dużo czasu.
Dwukrotny wzrost wydatków inwestycyjnych – to brzmi świetnie, ale po pierwsze, wyraźnie sprzyja temu efekt bazy (wcześniej zakup nowych maszyn i budowa korytarzy praktycznie zamarły, a część kopalni trzeba było zacząć wygaszać). Po drugie, duża część wzrostu wydatków inwestycyjnych wynika z podwyżki cen maszyn górniczych, które podrożały nawet o jedną trzecią. A po trzecie, to dalej kropla w morzu potrzeb. Przy obecnych wydatkach nie zwiększymy na tyle spadającego dziś wydobycia, by zlikwidować import z Rosji albo znacząco go ograniczyć.
Negocjowana właśnie umowa Unii z Indiami to strategiczne posunięcie, które może na nowo zakotwiczyć Europę w mul...
W świecie pełnym konfliktów i przemocy, w którym współzależność stała się bronią, a dotychczasowe sojusze trzeba...
Ostatnie działania polskiego rządu na rzecz przemysłu stalowego nie są dalekosiężną, strategiczną odpowiedzią na...
Zamiast z górnikami rząd powinien umówić się z obywatelami na ramy transformacji energetycznej. I pokazać kierun...
Hasło „suwerenność technologiczna” musi w Europie stać się ciałem. I to szybko. Do zagrożeń związanych z potężną...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas