Niedawno Londyn i inne obszary Wielkiej Brytanii zmagały się ze skutkami gigantycznego blackoutu. Czy jesteśmy przygotowani na scenariusz, w którym Polska pogrąża się w całkowitej ciemności?
Zasadniczo nie ma kraju, który może powiedzieć, że jest przygotowany na tak duży problem z dostawami energii i prądu. Polska wprawdzie ma swoje doświadczenia w tym zakresie, np. 11 lat temu doszło do rozległej awarii w Szczecinie, ale nad blackoutem w całym kraju byłoby bardzo trudno zapanować. Najważniejsze, że po takich awariach wyciągnięto wnioski, które pozwalają na lepsze skoordynowanie działań odpowiednich służb.
Czytaj także: Rośnie ryzyko blackoutu w całej Europie
Jakie działania podjęto?
Najistotniejszym elementem było wprowadzenie procedur związanych z komunikacją wewnętrzną i zewnętrzną. W przypadku blackoutu wiele osób znajduje się w sytuacji, która wymaga określonych działań, np. trzeba ewakuować ludzi uwięzionych w wagonach metra. Dlatego powołano sztaby kryzysowe, które mogą się komunikować bez dostępu do telefonii komórkowej, za pomocą łączników. Wzmocniono infrastrukturę energetyczną. Dzięki temu każdy szpital jest zaopatrzony w agregat prądotwórczy, który pozwala mu obsługiwać newralgiczne punkty przez kilkanaście godzin czy nawet dni.