Po pierwsze, usunięcie konstytucyjnego limitu zadłużenia Polski (rozważane publicznie przez wiceministra finansów Piotra Patkowskiego oraz Ministra Finansów Tadeusza Kościńskiego), połączone z postępującą marginalizacją Stabilizującej Reguły Wydatkowej, będą sprzyjały systematycznemu wzrostowi długu publicznego w relacji do PKB. W dłuższej perspektywie będzie to oznaczać wzrost kosztów obsługi długu, a także podwyższone ryzyko dla stabilności finansów publicznych. Niestety podobny skutek może mieć ignorowanie reguł fiskalnych (m.in. wyłączanie zadłużenia z definicji państwowego długu publicznego), które jest obecnie świadomą praktyką kierownictwa Ministerstwa Finansów. Warto pamiętać, że przekroczenie konstytucyjnego limitu długu to nie tylko skutek pandemii, ale też w dużej mierze efekt wcześniejszego poluzowania polityki fiskalnej (m.in. „Piątka Kaczyńskiego”).