Strażnik pieczęci

Alistair Darling - minister finansów Wielkiej Brytanii. Opowiedział się za nacjonalizacją banku Northern Rock. Starał się przekonać jego klientów, że depozyty są bezpieczne. Bezskutecznie

Publikacja: 19.02.2008 00:40

Strażnik pieczęci

Foto: AP

Dla liberała prywatyzacja jest świętością, więc decyzja o nacjonalizacji Northern Rock musiała być dla niego traumatycznym przeżyciem.

Jednak w tym wypadku innego wyjścia już nie widział. Bo mimo że wspólnie z prezesem Banku Anglii Mervynem Kingiem starał się przekonać klientów Northern Rock, że ich depozyty są bezpieczne, ci jednak nie uwierzyli. I gremialnie wycofywali swoje pieniądze z banku, tym samym doprowadzając go na skraj bankructwa.

Darling zna świat brytyjskiej bankowości, bo przed wyborami w 1997 roku, które wygrała Partia Pracy, został wyznaczony do współpracy z londyńskim City. Finansiści szanują go za fachowość i wiedzę.

Dlatego laburzyści zawsze wysyłali go tam, gdzie przepływały ogromne pieniądze. Kiedy został sekretarzem w Ministerstwie Pracy i Polityki Emerytalnej, był odpowiedzialny za jedną trzecią brytyjskiego budżetu. Powiedział wtedy, że chciałby zostać zapamiętany jako minister, który zlikwidował ubóstwo.

Nie do końca mu się to udało, bo kiedy emerytury w 2001 roku wzrosły w przeliczeniu o około 4 złote, emeryci nie zostawili na nim suchej nitki. To była największa porażka nie tylko w historii rządu Blaira, ale i Partii Pracy.

Nigdy nie przeprowadził się na stałe do Londynu. Rodzina nadal mieszka w Edynburgu, a Darling kursuje między stolicą a domem w każdy weekend. Uważa się za Szkota, chociaż nie pochodzi ze Szkocji. Tam jednak skończył szkołę, studia i zaczął polityczną karierę.

Podobno dla swojej partii jest gotów zrobić wszystko. Wbrew żonie Maggie zgolił nawet brodę, kiedy odpowiedzialni za wizerunek Partii Pracy uznali, że nie pasuje ona do wizerunku nowych laburzystów.

Zanim Alistair Darling zasiadł w fotelu szefa finansów, był już posłem, sekretarzem stanu w resortach pracy i handlu, odpowiadał za programy opieki społecznej. W swojej karierze starał się być jak najbliżej jednocześnie i Tony’ego Blaira, i Gordona Browna, który przez lata był ministrem finansów Wielkiej Brytanii.

Ostatni awans zawdzięcza właśnie Gordonowi Brownowi, który poprzednio zajmował to stanowisko, oficjalnie brzmiące: strażnik pieczęci. To również dzięki dobrym kontaktom z Brownem udało mu się zdobyć gotówkę na reformę transportu w Wielkiej Brytanii.

Współpracownicy, chociaż go chwalą za profesjonalizm, wytykają mu, że czasem zmienia poglądy. Swego czasu robił wszystko, aby utrudnić australijskiemu magnatowi prasowemu Rupertowi Murdochowi wejście na rynek brytyjski. Ale kiedy Tony Blair poprosił go, by trochę złagodził swoje stanowisko, Murdoch wkrótce już nie miał problemów.

Dla liberała prywatyzacja jest świętością, więc decyzja o nacjonalizacji Northern Rock musiała być dla niego traumatycznym przeżyciem.

Jednak w tym wypadku innego wyjścia już nie widział. Bo mimo że wspólnie z prezesem Banku Anglii Mervynem Kingiem starał się przekonać klientów Northern Rock, że ich depozyty są bezpieczne, ci jednak nie uwierzyli. I gremialnie wycofywali swoje pieniądze z banku, tym samym doprowadzając go na skraj bankructwa.

Pozostało 82% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację