W Europie Zachodniej obroty handlu detalicznego, uwzględniając zmiany cenowe, prawdopodobnie już niewiele się podniosą. W dwóch krajach – Wielkiej Brytanii i Hiszpanii – faktycznie widać spadek. Mieliśmy tam do czynienia z bańką na rynku nieruchomości, która teraz pękła. Na obu tych rynkach jesteśmy aktywni i oczywiście odczuwamy tam pogorszenie sytuacji, szczególnie w zakresie artykułów przemysłowych. Jednakże również w tych krajach się rozwijamy: w Hiszpanii, gdzie wartość rynku spada, nasze sieci Media Markt i Saturn osiągnęły czołową pozycję.
[b]W Niemczech jednak nie jest tak dobrze, jak pan mówi. Sami przyznaliście już kilka miesięcy temu, że część sklepów Real radzi sobie nie najlepiej i ma bardzo słabe wyniki.[/b]
W marcu 2008 roku powiedziałem, że w ciągu dwóch lat musimy zobaczyć wyraźną poprawę Realu w Niemczech. Dlatego rozpoczęliśmy przejrzyście zaplanowany proces restrukturyzacji. Naszym celem jest to, aby Real w Niemczech znów stał się dochodową siecią handlową. Po dotychczasowych doświadczeniach jestem przekonany, że tak się stanie.
[wyimek]Istnieją obawy, że sytuacja w Europie Środkowej i Wschodniej może się pogorszyć. Dla nas jest to ważny region, dlatego – zdaniem agencji ratingowych – moglibyśmy odczuć skutki pogorszenia się sytuacji[/wyimek]
Znaczny wzrost liczby klientów to dobry znak. Do końca trzeciego kwartału tego roku odnotowaliśmy niemal o 3 miliony klientów więcej. Jeśli chodzi o poszczególne hipermarkety Real, to wówczas mówiłem o trudnej sytuacji 30 – 40 sklepów. Dziesięć z nich już zamknęliśmy lub sprzedaliśmy, planujemy to samo z 30 pozostałymi. Uwzględniliśmy to już w wynikach za drugi kwartał, nie będzie to więc miało dalszego wpływu na nasze dane finansowe.
[b]Analitycy zgodnie twierdzą, że największe perspektywy w branży handlowej mają teraz tanie sklepy dyskontowe, których Metro akurat nie ma. Czy dostrzegacie to zjawisko i czy w związku z tym będziecie jeszcze poszerzać ten asortyment?[/b]