Dziś prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Anna Streżyńska spotka się z przedstawicielami Telekomunikacji Polskiej, aby rozmawiać o inwestycjach i sprawach sądowych. Jutro, 11 sierpnia, szefowa UKE miała zdecydować o losach podziału narodowego operatora na część hurtową i detaliczną.
Podział długo wydawał się Annie Streżyńskiej najlepszym narzędziem, które może zapewnić operatorom alternatywnym dostęp do infrastruktury TP na niedyskryminujących ich warunkach. TP od początku przeciwstawiała się temu pomysłowi, a z czasem przygotowała własne rozwiązanie, tzw. Kartę równoważności, która ma zastąpić podział. TP właśnie przygotowuje poprawioną wersję karty. Dokument ma być gotowy do końca września, a koszty jego wdrożenia mogą sięgnąć ok. 200 mln zł, dużo mniej niż koszty urzędowej separacji (750 mln zł).
Ostateczna decyzja w sprawie podziału TP raczej nie zapadnie jutro. Prezes UKE ma ją podjąć m.in. na podstawie opinii branży, w tym operatorów alternatywnych zrzeszonych w Krajowej Izbie Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji, takich jak Netia, która w czwartek zerwała bilateralne rozmowy z TP. Mimo ostrego stanowiska Netii prezes UKE zadeklarowała, że będzie kierować się „własnym rozumem”.
Od pewnego czasu Annie Streżyńskiej i TP rozmawia się całkiem dobrze. Podkreślają to obie strony. Jak i fakt, że możliwe jest kompromisowe rozwiązanie w sprawie. TP gotowa jest do zobowiązań inwestycyjnych.
[b]Rz: Co takiego wydarzyło się w środę, że następnego dnia prezes Netii ogłosił zerwanie rozmów o kompromisie zastępującym separację funkcjonalną TP? [/b]