[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/blog/2010/06/16/andrzej-krakowiak-gornicze-zwiazki-musza-sie-zmienic/]Skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]
Na zmianach korzystają spółki zarządzane w bardziej przejrzysty sposób, skorzystają też ich klienci, o których energetyka będzie mocniej zabiegać. Co ważne, zmiany te następują, mimo że państwo nie oddało i nie zamierza oddać kontroli nad energetycznymi „rodowymi srebrami”. Wystarczyło podzielenie się nimi z prywatnymi inwestorami.
Podobny scenariusz mógłby czekać rodzimą branżę górniczą, jak powietrza potrzebującą kapitału na rozwój i modernizację. Dostrzegł to rząd, zapowiadając w ciągu dwóch lat giełdowy debiut dwóch spośród największych firm z sektora. Przykład lubelskiej Bogdanki pokazuje, że takie rozwiązanie może przynieść duże korzyści. Nie według górniczych związków, które już dziś, na wszelki wypadek, zapowiadają protesty.
Trudno oczekiwać, że jakieś zasadnicze zmiany zostaną przeprowadzone w górnictwie bez poparcia związków. Tymczasem mentalności związkowców nie zmieniło ani 20 lat rynkowej gospodarki, ani niedawny kryzys. Zarząd chce zamknąć kopalnię, która w ostatnich latach przyniosła miliard złotych strat? Wymieńmy zarząd. Wypłata premii ma być uzależniona od osiąganych wyników? Wolne żarty!
Nieważne, że drogiego węgla z polskich kopalń – z racji ceny właśnie – nie chcą kupować nawet polskie elektrownie. Nieważne, że zamknięcie nierentownej kopalni umożliwi inwestycje w bardziej perspektywiczne zakłady. W efekcie polskie górnictwo zamiast się rozwijać, wpada w coraz większe tarapaty. Przy dużym udziale związków. Najwyższy czas, żeby związkowi liderzy zdali sobie z tego sprawę.