Fundacja stworzona przez wynalazcę prochu Alfreda Nobla wypłaca co roku sześć nagród wartych 10 mln koron szwedzkich każda. W tym roku jest to równowartość 1,1 mln euro. Na rękę noblista dostanie najmniej od 1999 r. – wyliczył dziennik „Financial Times”. W poprzedniej dekadzie środki na wypłaty najbardziej prestiżowych nagród na świecie rosły rokrocznie. Teraz pozostają zamrożone.
Laureatom pomoże jednak umocnienie szwedzkiej korony. Wszyscy nobliści, którzy otrzymane pieniądze wypłacą w innej walucie niż szwedzka, odrobią część strat. Mocna korona to efekt dobrej kondycji szwedzkiej gospodarki i braku obaw o zwiększający się dług publiczny. „FT” wyliczył, że tegoroczny brytyjski laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny Robert Edwards w 2001 r. dostałby 668 tys. funtów. Teraz po wymianie koron na funty dostanie 930 tys. funtów.
Noblowska fundacja, tak jak i pozostałe instytucje finansowe, ucierpiała z powodu globalnego kryzysu. W ciągu ostatnich dwóch lat z jej kont zniknęły środki warte ponad jedną piątą całego majątku. Mimo że niektóre straty udało się odrobić i tak fundacja ma w tej chwili do dyspozycji majątek mniejszy o jedną trzecią niż podczas kryzysu internetowego w roku 2000. Michael Sohlman, dyrektor generalny fundacji, chętnie jednak podkreśla, że majątek wynalazcy prochu został od jego śmierci podwojony i to po uwzględnieniu inflacji.
W 1985 r. Alfred Nobel zapisał, że środki, jakie zostawia, powinny być inwestowane w „bezpieczne papiery”. Jednak wartość pomnażanych tak pieniędzy systematycznie zmniejszała się do 1950 r., kiedy to rząd Szwecji zezwolił na mniej konserwatywne zarządzanie. Dziś nieco powyżej połowy środków jest ulokowane w akcjach, jedna piąta w obligacjach, a 28 proc. w instrumentach alternatywnych (produkty funduszy spekulacyjnych oraz nieruchomości).
Na tegorocznej giełdzie ekonomicznego Nobla jest około 20 nazwisk. Najczęściej wymienianymi kandydatami są Alberto Alesina, który specjalizuje się w relacjach polityki i makroekonomii, Nobu Kiyotaki i John Moore za stworzenie modelu Kiyotaki-Moore udowadniającego, że małe szoki gospodarce prowadzą do cyklicznego zmniejszania produkcji, oraz Kevin Murphy za badania nad płacami i popytem na pracę.