Mariusz Potaczała sprzedaje akcje TMS Brokers

Mariusz Potaczała, twórca TMS Brokers, na sprzedaży akcji brokera walutowego może zarobić z żoną około 100 mln zł

Publikacja: 09.12.2010 01:09

Mariusz Potaczała, główny akcjonariusz i prezes TMS Brokers

Mariusz Potaczała, główny akcjonariusz i prezes TMS Brokers

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Będzie to drugi przypadek na polskim rynku, kiedy diler walutowy praktycznie od zera zbudował firmę wartą kilkaset milionów złotych (w październiku konkurenta TMS – XTB wyceniono na 1,1 mld zł).

Potaczała zaczynał karierę w paryskim oddziale banku Pekao. Szybko przeszedł szczeble kariery w dealing roomach różnych banków zagranicznych – Bank of Tokyo New York, niemieckim Bankgesellschaft Berlin (obecnie LandesBank Berlin), belgijskim Kredietbank (obecnie KBL European Bankers) oraz francuskim MPE Tresorerie, w którym został dyrektorem zarządzającym na Europę Środkową i Wschodnią.

Wtedy zrozumiał, że lepiej wykorzysta swoje umiejętności, zakładając spółkę doradzającą w dziedzinie ryzyka walutowego w Polsce. Tak w 1997 r. powstał Treasury Management Services. Firma pomagała eksporterom i importerom, którzy chcieli ograniczyć straty wynikające z dużych wahań kursu złotego.

Potaczała szybko zorientował się, że Polacy potrzebują przede wszystkim precyzyjnych wskazań, co stać się może z notowaniami polskiej waluty. Dlatego też zainwestował w portal FX Info. Analitycy TMS zaczęli pojawiać się mediach. Tak właśnie karierę zrobił Marek Zuber – doradca ekonomiczny Kazimierza Marcinkiewicza, wcześniej główny ekonomista TMS.

Przełomem w działalności spółki była umowa z Saxo Bankiem w 2003 r., dzięki której TMS mógł uruchomić jedną z pierwszych na polskim rynku platform foreksowych TMS Direct. W 2004 r. wystartował Dom Maklerski TMS Brokers. Licencja nadzoru finansowego była dla brokera legitymacją wiarygodności. Z kolei udostępnienie płynności przez Saxo pozwoliło myśleć o pozyskaniu inwestorów grających na walutach o wysokie stawki.

Marek Potaczała zapewnia, że nie wycofa się z zarządzania spółką po sprzedaży części akcji. Zapowiada jednocześnie, że zarobione pieniądze przeznaczy na utworzenie funduszu hedgingowego inwestującego w waluty.

– Swoją karierę zaczynałem jako diler walutowy w dużych zagranicznych bankach, inwestując na ich rachunek. Teraz chcę wykorzystać swoje umiejętności i ponad 20-letnie doświadczenie, tworząc fundusz, jakiego na polskim rynku jeszcze nie było – mówi Potaczała.

Osoby, które znają prezesa TMS, twierdzą, że to pasjonat rynku walutowego, wymagający dla pracowników, nieco zamknięty w sobie. Oferta spółki rzuci więcej światła zarówno na szefa firmy, jak i całą branżę.

Będzie to drugi przypadek na polskim rynku, kiedy diler walutowy praktycznie od zera zbudował firmę wartą kilkaset milionów złotych (w październiku konkurenta TMS – XTB wyceniono na 1,1 mld zł).

Potaczała zaczynał karierę w paryskim oddziale banku Pekao. Szybko przeszedł szczeble kariery w dealing roomach różnych banków zagranicznych – Bank of Tokyo New York, niemieckim Bankgesellschaft Berlin (obecnie LandesBank Berlin), belgijskim Kredietbank (obecnie KBL European Bankers) oraz francuskim MPE Tresorerie, w którym został dyrektorem zarządzającym na Europę Środkową i Wschodnią.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację