Trudne decyzje Hiszpanii

Rząd w Madrycie musi wdrożyć niepopularne reformy – mówi Lluis Foix z „La Vanguardii”

Publikacja: 16.12.2011 02:03

Trudne decyzje Hiszpanii

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Czy nowy rząd Hiszpanii zdoła wyciągnąć kraj z kryzysu?

Lluis Foix:

Paradoksalnie największy problem, przed jakim staje lider prawicowej Partii Ludowej (PP) Mariano Rajoy, nie leży w Hiszpanii, ale w kilku Europach. Pierwsza z nich to Europa finansowa, skupiona wokół Europejskiego Banku Centralnego. Rajoy będzie w niej uczestniczyć, spokojnie przyglądając się walce między zwolennikami dolara i euro. Będzie przyglądał się wyjmowanej broni coraz większego kalibru, jednak nie będzie mógł wiele zrobić. Druga to Europa polityczna, w której centralnym punktem jest strefa euro, a w której grają pierwsze skrzypce i mają ostatnie słowo Angela Merkel i Nicolas Sarkozy. Prezydent Francji już sugerował, że z Rajoyem będzie utrzymywał polityczną przyjaźń, by zniweczyć dyskretne na razie plany hegemonii ekonomicznej ze strony kanclerz Niemiec.

Jest wreszcie i Europa spoza strefy euro, której stara się przewodzić Wielka Brytania, z pomocą Szwedów i niektórych krajów obawiających się zbyt silnych Niemiec, jak na przykład Polska.

Jakie decyzje są najpilniejsze?

Przede wszystkim zmniejszenie deficytu i reforma systemu zatrudnienia.

W tej chwili osoba zwalniana dostaje horrendalną odprawę: za każdy przepracowany rok odprawę w wysokości 1,5-miesięcznej pensji plus oczywiście pomoc od państwa w ramach bezrobocia. To chory system. Decyzje nowego rządu będą niepopularne, jednak muszą być wprowadzone w życie, i to nie później niż w ciągu sześciu miesięcy. Rajoy jest jednak w stosunkowo wygodnej sytuacji. W Europie w ciągu ostatniego półtora roku, z wyjątkiem Polski, zmiany w polityce skupiały się na występowaniu partii będących w opozycji przeciwko tym, które rządziły. PP musi zatem rosnąć, a w najbliższych dwóch miesiącach okaże się, na ile to silny rząd. I na ile posłuszny UE.

Kto jest najbardziej winny kryzysu w Hiszpanii?

Jednym z kardynalnych błędów lidera socjalistów był fakt, że gdy w 2008 r. wygrał wybory, a właśnie wtedy zaczynał się kryzys, całkowicie zaprzeczał jego istnieniu.

Zapatero upierał się, że Hiszpania ma wszelkie środki, by przejść obronną ręką przez potencjalne trudności. Później natomiast, w maju zeszłego roku, popełnił polityczne harakiri: zrobił zwrot w polityce socjalnej i wbrew temu, co mówił wcześniej, pod presją UE obciął pomoc społeczną. Od tego momentu stał się zdany na łaskę i niełaskę innych. W konsekwencji jego decyzji sromotnie ukarali go wyborcy, na skalę nieznaną od śmierci Franco: w 1977 r. socjaliści dostali w parlamencie 118 man- datów, teraz zaledwie 110.

A jak w kryzysie czuje się hiszpańskie społeczeństwo? Zawstydzone? Oszukane?

Nasza sytuacja jest inna niż np. Irlandczyków, którzy zawsze walczyli z kompleksami wobec W. Brytanii. Podobnie jest w Polsce, która historycznie zawsze miała problemy z Niemcami i Rosją. Hiszpania z kolei od wieków walczyła sama ze sobą wewnętrznie, co jest o tyle pozytywne, że teraz przynajmniej nie mamy wobec kogo czuć wstydu.

Przejmując stery w państwie, którego społeczeństwo protestuje na ulicach, Rajoy dostanie większy kredyt zaufania?

Wygrana prawicy jest równie wielka co porażka socjalistów. Partia Zapatero straciła 4,5 mln głosów, natomiast Partia Ludowa zyskała jedynie 395 tys. z nich.

Pozostałe 4 mln zasiliły partie mniejszościowe, niektóre o charakterze nacjonalistycznym w Kraju Basków czy w Katalonii, oraz partie populistyczne, wszystkie one są wygranymi porażki socjalistów.

Realne jest popadnięcie w radykalizm?

Z jednej strony PP ma większość absolutną, z drugiej jednak nikt nie jest w stanie przewidzieć reakcji ludzi, jeśli nowy rząd nie podejmie szybkich, trudnych decyzji. Brak reform postawiłby Hiszpanię w bardzo groźnej sytuacji nie tylko na rynku wewnętrznym, ale też międzynarodowym, stawiając nas pod ścianą, podobnie jak stało się to z Grecją.

CV

LLuis Foix Carnicé jest czołowym publicystą konserwatywnego dziennika „La Vanguardia" wydawanego w Barcelonie. Z gazetą, jedną z najstarszych w kraju, związany jest od 1982 r.

Rz: Czy nowy rząd Hiszpanii zdoła wyciągnąć kraj z kryzysu?

Lluis Foix:

Pozostało 98% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację