Pecety wciąż mają się świetnie

O tym, dlaczego Polacy chcą kupować droższe komputery i dlaczego ultrabooki będą tanieć, opowiada Tomasz Klekowski, dyrektor Intela na region Europy Centralnej i Wschodniej, firmy będącej największym na świecie producentem procesorów

Publikacja: 27.02.2012 15:16

Pecety wciąż mają się świetnie

Foto: materiały prasowe

Rz: Czy dostrzega pan spowolnienie na rynku komputerów PC spowodowane wzrostem zainteresowania urządzeniami mobilnymi?

Tomasz Klekowski: Nie zgodzę się z tą tezą. Komputery osobiste to wciąż szybko rosnący rynek, niekiedy nawet w tempie ponad 20 proc. rocznie. Świadczą o tym wyniki finansowe Intelu: przez kilkanaście kwartałów z rzędu odnotowywaliśmy rekordy, a nasz ubiegłoroczny zysk operacyjny sięgnął 17,5 mld dol. Smartfony i tablety nie są urządzeniami, które mogą zagrozić komputerom. Żadne z nich nie zastąpi ich funkcjonalności, a jedynie może ją uzupełnić.

Ale wyniki sprzedaży w krajach zachodnich i USA pokazują, że rynek pecetów nie jest w dobrej kondycji.

W Europie Zachodniej rynek konsumencki rzeczywiście przeżywa trudniejszy okres. Sytuacja globalna jest inna, zwłaszcza w krajach rozwijających się, takich jak Chiny, Brazylia czy Polska. Polscy dystrybutorzy IT odnotowali w 2011 r. rekordowe, sięgające 50 proc., zwyżki obrotów. Wzrost sprzedaży komputerów na polskim rynku przekroczył 10 proc. w skali roku.

Ale pęd ku mobilności gwałtownie zmienia ten rynek.

Rzeczywiście. Lawinowo rośnie liczba smartfonów i tabletów. Mało kto zdaje sobie sprawę, że idzie za tym rozwój rynku serwerów i rośnie również infrastruktura sieciowa i telekomunikacyjna.

Komputery osobiste też w coraz mniejszym stopniu są maszynami biurkowymi.

Wśród sprzedawanych komputerów już ponad 70 proc. stanowią urządzenia przenośne i to w tym sektorze widać największy wzrost, sięgający ponad 20 proc. w ciągu roku. Wśród laptopów najlepsza przyszłość rysuje się przed ultrabookami, licencjonowanymi przez Intel lekkimi maszynami o dużej wydajności, które w tym roku, według naszych prognoz, będą stanowiły do 80 proc. sprzedanych komputerów przenośnych w Europie, w tym również w Polsce.

Ale to drogie urządzenia, kosztujące ok. 3200 zł. Dlaczego Polacy mieliby je masowo kupować?

Dysponujemy badaniami mówiącymi, że Polacy są w stanie dodać kilkaset złotych tylko za to, żeby mieć ultrabooka, bo jest on ładniejszy, szybszy, mocniejszy i bezpieczniejszy od zwykłego laptopa. Tworząc te urządzenia, wyszliśmy daleko poza sam procesor. Założyliśmy, że ultrabook musi być cieńszy niż 21 mm, ma startować ze stanu uśpienia w ciągu 1,5 – 7 sek. po otwarciu ekranu i wytrzymać na jednym ładowaniu baterii osiem godzin pracy.

Czy Polaków będzie stać na ten luksus? Analitycy twierdzą, że aby ultrabooki się upowszechniły, ich cena musi być nie wyższa niż 2500 zł. A to i tak dużo z naszego punktu widzenia.

Różnice w zamożności Polaków i mieszkańców Europy Zachodniej zacierają się. Ceny ultrabooków będą spadać. W 2012 r. na rynek wejdzie około 70 nowych modeli tych urządzeń, a producenci zaczną ze sobą konkurować pod względem cen tak, że ich spadek nastąpi już w drugim kwartale. Osiągnięcie 2500 zł nie jest problemem i na rynku będzie wiele ultrabooków jeszcze tańszych.

Na razie jednak sprzedaż ultrabooków w Polsce nie jest najlepsza.

Na przestrzeni półtora miesiąca pod koniec 2011 roku sprzedało się w Polsce ponad 1000 tych maszyn będących w ofercie ok. 200 sklepów. W tym roku Polacy kupią kilkaset tysięcy ultrabooków, a może nawet pół miliona sztuk.

Na celowniku Intelu znalazły się procesory do smartfonów. Firma początkowo przegapiła boom na te urządzenia. W jaki sposób chce nadrobić straty?

Ten rynek jest dopiero na początkowym etapie rozwoju i nie uważam, żeby Intel wchodził na niego zbyt późno. Niedługo do sprzedaży wejdą pierwsze smartfony wyposażone w nasze produkty. Współpracujemy z liderami  rynku: Lenovo, Motorolą i Google'em.

Czy Intel będzie się przestawiał z produkcji procesorów do komputerów na podzespoły do smartfonów?

Cóż, rynek smartfonów przegonił rynek komputerów pod względem liczby sprzedanych urządzeń, ale nie pod względem wartości. Trzeba sprzedać dużo więcej procesorów do smartfonów, żeby wygenerować obrót zbliżony do tego ze sprzedaży procesorów do komputerów. A tutaj Intel ma 80 proc. udziału w rynku i nie wygląda na to, żeby miało się to wkrótce zmienić na naszą niekorzyść.

Tomasz Klekowski jest dyrektorem na region Europy Środkowej i Wschodniej w Intelu. Wcześniej był m.in. konsultantem ds. architektury i menedżerem kanałów sprzedaży. Jest absolwentem Wydziału Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej.

Rz: Czy dostrzega pan spowolnienie na rynku komputerów PC spowodowane wzrostem zainteresowania urządzeniami mobilnymi?

Tomasz Klekowski: Nie zgodzę się z tą tezą. Komputery osobiste to wciąż szybko rosnący rynek, niekiedy nawet w tempie ponad 20 proc. rocznie. Świadczą o tym wyniki finansowe Intelu: przez kilkanaście kwartałów z rzędu odnotowywaliśmy rekordy, a nasz ubiegłoroczny zysk operacyjny sięgnął 17,5 mld dol. Smartfony i tablety nie są urządzeniami, które mogą zagrozić komputerom. Żadne z nich nie zastąpi ich funkcjonalności, a jedynie może ją uzupełnić.

Pozostało 88% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację