Nasz PKB per capita wzrósł z 54 do 65 proc. średniej dla UE

Jak pogodzić chęć utrzymania wysokiej dynamiki PKB, wysokiego bezpieczeństwa socjalnego i wysokiej konkurencyjności gospodarki?

Publikacja: 01.03.2012 00:05

Nasz PKB per capita wzrósł z 54 do 65 proc. średniej dla UE

Foto: Fotorzepa, Kar Karol Zienkiewicz

Polska jest jedynym krajem Unii Europejskiej, który w roku ubiegłym odnotował wzrost gospodarczy, i jednym z pięciu, które nie obniżyły poziomu PKB w latach 2007 – 2011. Znacznie poprawiło to nasze unijne notowania, ponieważ PKB liczony per capita wzrósł z 54 do 65 proc. średniej dla UE.

Nie widać jednak narodowej dumy z tych wyników. Trudno także dojrzeć wyrazy powszechnego zadowolenia z faktu, że Polska rośnie w siłę i ludzie żyją dostatniej.

Przyczyną jest nie tylko znana na świecie nasza niechęć do okazywania optymizmu i radości z własnych osiągnięć. Okazuje się bowiem, że według danych NBP – mimo wzrostu dochodów – nasze oszczędności zmalały w 2011 roku o 30 mld zł, a zadłużenie wzrosło o 69 mld zł. Dodatkowo bombardowani jesteśmy informacjami, że emerytury w przyszłości będą głodowe (rekordzista wyliczył, że tylko 2 proc. Polaków będzie mieć godziwe świadczenia). Tę czarną prognozę wspierają złe dane o wynikach OFE. Wartość ich aktywów w 2011 roku wzrosła nominalnie o pięć promili, czyli realnie spadła o 4,6 proc.

Jak zatem widać, wzrost gospodarczy nie jest – przynajmniej w krótkim okresie – panaceum na problemy społeczno-gospodarcze. Nawet dość wysokiej dynamice PKB mogą towarzyszyć spora niestabilność finansowa i spadek wartości aktywów pieniężnych. Bo przyczyny deprecjacji naszych zasobów są oczywiste. Wynikają ze spadków na giełdzie (WIG w ciągu roku zmniejszył się o 30 proc.) i obniżenia kursu złotego (w stosunku do euro minus 15 proc.).

Można co prawda gdybać, że owych spadków nie byłoby, gdybyśmy przed kilku laty przeszli na euro (żal w tej sprawie wyraził w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej" Zoltán Cséfalvay, przedstawiciel obecnych władz Węgier, niezbyt euroentuzjastycznych). Nie wiadomo jednak, jak wpłynęłoby to na nasz PKB, bo Słowacja za taką zmianę zapłaciła w 2009 r. pięcioprocentowym spadkiem.

Dynamika PKB i stabilność finansowa są jednak tylko dwoma wierzchołkami trójkąta bermudzkiego. Ci, którzy z przytoczonych danych wyciągają wniosek, że trzeba zlikwidować OFE i państwo powinno ponownie przejąć koszty zabezpieczenia społecznego, zapominają o ważnej rzeczy. Obecne obciążenia z tego tytułu dochodzą do 20 proc. PKB i – przy pozostałych warunkach równych – będą szybko rosły. Jest to oczywiście nie tylko nasze zmartwienie, bo w podobnej sytuacji są wszystkie kraje europejskie. Ma to oczywiście wpływ na to, że przegrywamy walkę konkurencyjną z Chinami, Indiami czy Brazylią, które nie przejmują się zbytnio sprawami socjalnymi.

I to dopiero jest cały trójkąt mieszczący się między chęcią utrzymania wysokiej dynamiki PKB, wysokiego bezpieczeństwa socjalnego i wysokiej konkurencyjności gospodarki. Pamiętam, że działań na trójkątach uczono w szkole na geometrii. Nauka ta nie obejmowała jednak wskazówek, jak być zieloną wyspą (lub choć półwyspem) w środku trójkąta bermudzkiego. Zwłaszcza w czasach, kiedy prognozy nie wykluczają ponownego ataku tsunami.

Polska jest jedynym krajem Unii Europejskiej, który w roku ubiegłym odnotował wzrost gospodarczy, i jednym z pięciu, które nie obniżyły poziomu PKB w latach 2007 – 2011. Znacznie poprawiło to nasze unijne notowania, ponieważ PKB liczony per capita wzrósł z 54 do 65 proc. średniej dla UE.

Nie widać jednak narodowej dumy z tych wyników. Trudno także dojrzeć wyrazy powszechnego zadowolenia z faktu, że Polska rośnie w siłę i ludzie żyją dostatniej.

Pozostało 85% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację