Dymisja wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka jest bardzo prawdopodobna. Szefowie instytucji podległych resortowi gospodarki już zadają sobie pytanie, czy zachowają stanowiska.
Jedną ze strategicznych instytucji podległych temu ministerstwu jest Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości z rocznym budżetem ok. 6 mld zł (przechodzi przez nią duża część unijnych funduszy). Jej szefem od 2009 r. jest Bożena Lubińska-Kasprzak, którą premier Tusk powołał na wniosek Pawlaka. Kadencja prezesa kończy się już za niespełna pół roku, a poza tym jej skrócenie – jak i w pozostałych przypadkach – nie byłoby specjalnie trudne.
W podobnym czasie upływa kadencja prezesa Głównego Urzędu Miar, któremu od lutego 2007 r. szefuje Janina Maria Popowska.
Pytanie, co z kierownictwem Urzędu Regulacji Energetyki, któremu od półtora roku szefuje Marek Woszczyk, i do końca kadencji ma 3,5 roku. Z kolei szef Urzędu Dozoru Technicznego Marek Walczak objął stanowisko w 2006 r., czyli jeszcze zanim władzę objęła koalicja PO-PSL. Pytania o stanowiska mogą sobie zadawać prezesi około 60 instytutów i ośrodków badawczych czy specjalnych stref ekonomicznych podlegających ministerstwu, choć tu do wymiany kadr doszłoby zapewne później.
Najpilniej jednak sytuację obserwują szefowie spółek węglowych – śląskie spółki warte są w sumie ponad 30 mld zł, a mimo państwowego właściciela większość zarządów pożegnała ustawę kominową i jest od niedawna na kontraktach menedżerskich. Dla Kompanii Węglowej, Katowickiego Holdingu Węglowego, Węglokoksu i Spółki Restrukturyzacji Kopalń minister gospodarki pełni rolę walnego zgromadzenia akcjonariuszy. Wykonuje także prawa z akcji Skarbu Państwa w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, gdzie państwo ma 56 proc. udziałów.