Mało się ostatnio mówi o polityce NBP. Może dlatego, że działania rządowe w niwelowaniu skutków pandemii Covid-19 wysuwają się na pierwszy plan. A szkoda, bo polityka pieniężna polskiego banku centralnego jest coraz lepiej oceniana przez instytucje międzynarodowe, akademickich ekonomistów oraz opisywana entuzjastycznie przez media zagraniczne. I to nie byle jakie. Na łamach „Financial Timesa" ukazał się ostatnio artykuł, który chwalił prowadzoną przez gospodarki wschodzące, a nasz kraj w szczególności, politykę monetarną, oceniając jako „osiągnięcie spektakularnego sukcesu". Nawet jednak bez wyżej wymienionej publikacji na łamach „FT" NBP zwracał wcześniej na świecie uwagę za sprawą wyjątkowo trafnej decyzji odnośnie do zakupu złota, gdy w latach 2018–2019 NBP nabył niemal 126 tony złota. Zważywszy na podyktowany szerzącą się niepewnością w światowej gospodarce gwałtowny od tego czasu wzrost cen złota, decyzja NBP odnośnie do zakupu omawianego tutaj kruszcu okazała się być wyjątkowo trafna. Nie chodzi jednak o sam zysk, którego większa część trafia do budżetu państwa. Za sprawą opisywanych zakupów NBP wyraźnie przesunął się do góry w rankingu banków centralnych posiadających złoto i tym samym wszedł w skład prestiżowej grupy banków centralnych mogących pochwalić się posiadaniem przynajmniej 200 tysięcy ton bezpiecznego złotego kruszcu, wzmacniając tym samym swą i kraju stabilność. Rynki finansowe jednak nie celebrują nawet bardzo udanych transakcji. Zakup złota określono mianem wyjątkowo trafnego, ale uwaga obserwatorów przesuwa się coraz bardziej w kierunku bieżących wydarzeń.
Na ratunek gospodarce i społeczeństwu
Wybuch pandemii Covid- 19 sprawił, że niemal wszystkie banki centralne stanęły w obliczu potrzeby ratowania macierzystych gospodarek. Nowe wyzwania NBP nie stanowiły tutaj żadnego wyjątku i nie zważając na ryzyka, niemalże natychmiast przyszedł on na ratunek polskiej gospodarce i społeczeństwu. Niektórym bankom centralnym było łatwiej odnaleźć się w nowych niespodziewanych okolicznościach niż innym. Rzecz w tym, że Covid-19 oznaczał potrzebę natychmiastowego odejścia od polityki konwencjonalnej (standardowej) na rzecz niekonwencjonalnej. Różnica między jedną i drugą sprowadza się do posługiwania się stopą procentową jako głównym narzędziem polityki pieniężnej.
Innymi słowy, niekonwencjonalna polityka monetarna zaczyna się wtedy, kiedy pole do dalszych obniżek stóp procentowych ulega wyczerpaniu. Wówczas bank centralny wchodzi w przestrzeń niekonwencjonalnej polityki monetarnej, a do głównych narzędzi zalicza się już instrumentarium luzowania (łagodzenia) ilościowego, przez które należy rozumieć skup, w ramach odrębnych programów, różnego rodzaju aktywów, ze wskazaniem na papiery emitowane przez krajowe władze.
Początkowo luzowanie ilościowe (QE) stosowały wybrane kraje zaliczające się do grona najwyżej rozwiniętych gospodarek naszego globu, obecnie jednak polityka QE wyszła poza ten wąski krąg i zaczyna być stosowana przez inne państwa.
Początki niekonwencjonalnej polityki monetarnej sięgają początków tego stulecia (marzec 2001 r.) za sprawą zaprawionych w bojach z deflacją Japończyków. Inne kraje zaczęły odwoływać się do opisywanej polityki pieniężnej dopiero pod wpływem światowego kryzysu finansowego z przełomu lat 2008 i 2009.