W korporacji człowiek jest najważniejszy

Korporacje nie są żadnym diabolicznym bytem. Mogą być świetnym miejscem pracy, które pomaga nam w rozwoju i uczy umiejętności, których nigdzie indziej nie moglibyśmy zdobyć.

Publikacja: 06.08.2013 15:19

W korporacji człowiek jest najważniejszy

Foto: materiały prasowe

Red

W ostatnich tygodniach przez główne media przewinęła się dyskusja na temat tego, jak fatalna jest praca w korporacjach. Głos zabierali najczęściej byli pracownicy, którzy z różnych powodów krytycznie odnosili się do specyfiki pracy w dużych korporacjach, zarzucając im sztywność zasad, złe relacje międzyludzkie, propagandowe zachowania, a nawet bezlitosne podejście do praw pracowniczych. Zarzutów było znacznie więcej. Ich istota sprowadzała się jednak do tego, że korporacja utożsamiana była  z dehumanizacją wszelkich aspektów zawodowych.

Sam od lat pracuję w korporacji, poznałem na wylot jej wady i zalety. Uważam, że problem nie jest w wielkości firmy, ale w ludziach. Dobrze zarządzana duża organizacja, z racji posiadanych zasobów, wiedzy i doświadczenia swoich menedżerów,  może dać  pracownikom znacznie więcej niż mała firma.

Kontenerowiec vs motorówka

Korporacja jako duża firma, zatrudniająca tysiące pracowników oparta jest na procedurach, strategiach, standardach, które czasami wydać mogą się „bezduszne" i trudno zrozumiałe w sytuacjach, kiedy decyzję trzeba podjąć natychmiast.  To prawda. Jednak siłą korporacji jest neutralizowanie potencjalnych ryzyk i korzystanie z efektu skali. Dużą firmę porównać można z kontenerowcem, który do zmiany kursu potrzebuje czasu. Motorówka wykonać może zwrot w kilka sekund. Kontenerowcowi zajmie to dziesiątki minut. Ich siła rażenia, w tym wypadku ładowność, jest jednak nie do porównania.

Nie zapominajmy, że podstawowym celem korporacji jest oczywiście osiąganie zysków, działanie w interesie. W tak dużych instytucjach nie da się realizować tych celów opierając się wyłącznie na spontanicznych opiniach pojedynczych osób. Standardy i procedury są gwarantem, że kontenerowiec dopłynie do wyznaczonego portu i zrealizuje powierzone mu zadanie.

Pomimo wielu polityk firmy, mocno upieram się  przy tym, że istotą każdej korporacji są po prostu ludzie. Choć w medialnym świecie powiedzenie, że „człowiek jest najważniejszy" brzmi jak cytat z kampanii wyborczej, to tak właśnie jest i postaram się do udowodnić.

Prawa pracownicze

Jeśli pojawiają się narzekania na procedury, to uczciwie należy przyznać, że jedne z ważniejszych w funkcjonowaniu tych organizacji dotyczą właśnie podejścia do ludzi. To przede wszystkim duże firmy dbają o to, by systematycznie realizować – nakazane prawem – zasady anty-mobbingowe, funkcjonowanie w systemie możliwości odwołania się od „krzywdzącej" decyzji przełożonego, dbanie o realizację wszystkim zapisów kodeksu pracy. Jedną z głównych wartości cenionych przez pracowników dużych firm są wynagrodzenia; ich wysokość oraz terminowość. To atut pojawiający się w większości badań pracowniczych. Dowodem szanowania praw pracowniczych przez korporacje są nie tylko ich sprawozdania czynione kwartalnie przed inwestorami, ale także  funkcjonowanie w tych firmach partnerów społecznych, czyli związków zawodowych, bardzo silnie rozwiniętych. Niedawno „Rzeczpospolita" opisywała znane zjawisko funkcjonowania ogromnej liczy społecznych inspektorów pracy, w wielu firmach to grupa nawet kilkuset pracowników, dodatkowo chronionych przed ewentualnym zwolnieniem. Dla wielu organizacji biznesowych to zapisy hamujące modernizację firmy. Paradoksalnie, są to rozwiązania funkcjonujące prawie wyłącznie  w korporacjach.

Korporacje coraz lepiej dbają o bezpieczeństwo pracowników i pod tym względem mogą być przykładami dla mniejszych firm. Jako menedżer jestem regularnie oceniany w procedurze 360 stopni, co oznacza, że ocenia mnie mój zespół, współpracownicy i przełożony. Poza opinią przełożonego, wszystkie inne są anonimowe. Na tej podstawie przygotowywany jest plan mojego rozwoju, w ogromnej mierze związany ze sposobem pracy z ludźmi.  Dodatkowo, na stałe, realizowane jest badania monitorujące poziom zaangażowania pracowników, ich poczucie związku z firmą, satysfakcji z usług wewnętrznych, np. jak oceniam funkcjonowania zespołów IT, PR, HR? W jaki sposób zespoły te wspierają mnie w osiąganiu moich celów?  Każdy menedżer przychodząc do firmy otrzymuje zestaw kompetencji, pod kątem których będzie oceniany. Ma się na nich skupiać i rozwijać w ich ramach swoje umiejętności. Połowa z nich dotyczy bezpośrednio umiejętności właściwej pracy z ludźmi. Menedżer i jego zespół wspierany jest przez dobrze znaną na rynku i w dużych organizacjach instytucję, jaką jest HR-Biznes Partner, czyli doradca HR znający potrzeby zespołu i obsługujący go we wszystkich zagadnieniach pracowniczych, zarówno kadrowych jak i rozwojowych.

Opisane powyżej rozwiązania stanowią tylko małą część rozwiązań stosowanych w korporacjach. Zaletą ich wszystkich jest możliwość wychwycenia nieprawidłowości i szybkie reagowanie. Można powiedzieć, że to tylko procedury i standardy, a patologie zdarzają się dalej. Patologie zdarzają się w każdym miejscu, w dużej i małej firmie, fundacji i urzędzie państwowym, bo zależą od konkretnych ludzi. Walka z patologiami jest jednak tym, co wyróżnia korporacje. To korporacje mają do tego dobre narzędzia i umiejętności.

Rozwój

Nie chcę skupiać się wyłącznie na aspekcie bezpieczeństwa pracownika, choć jest to wartość ceniona przez ogromną liczbę ludzi. Wspomniane przeze mnie wyżej rozwiązania, takie jak ocena 360 stopni, regularne badania zespołów, kompetencje menedżerskie i wartości korporacyjne składają się na kulturę pracy danej firmy. Kultury nastawionej silnie na rozwój pracowników i – rzecz jasna, nie zapominając o celu firmy – zysków danego biznesu.

Opisywane „polityki" i „standardy" są próbą zmierzenia stylu i efektów naszego funkcjonowania.  Niestety wciąż  kwestionariusze, ankiety i raporty traktowane są bardziej jak „ocena szkolna" niż narzędzie rozwojowe. W jaki sposób jednak podwyższać można swoje kwalifikacje, jeśli systematycznie nie robi się fotografii sytuacji  i nie sprawdza, gdzie na tej drodze rozwoju jesteśmy, co nam wychodzi, a co powinniśmy poprawić?  Praca w dużej firmie zmienia podejście do takich rozwiązań i mierzenia efektów.

Do pracy w korporacji niezbędne są duże umiejętności społeczne. Te umiejętności stara się rozwijać każda duża firma. Praca w grupie, budowania relacji, komunikowania się z innymi, wypracowywania kompromisowego podejścia, rozwiązywania problemów, dzielenia się informacjami i wiedzą, czy dawania informacji zwrotnej są kluczowymi umiejętnościami pracy w każdej korporacji. Wspomniane przeze kompetencje menedżerskie też opierają się na podobnych rozwiązaniach, ale uwzględniają dodatkowo umiejętności motywowania, przewodzenia, szanowania różnorodnych opinii, etc. Każda z takich umiejętności jest opisana jako pożądane zachowania, które są miernikami naszych postaw.

Furorę w korporacjach robi modny termin, jakim jest „feedback", czyli informacja zwrotna. I bardzo dobrze, bo ma wiele mądrych znaczeń. Po pierwsze to umiejętność przekazywania informacji zwrotnej przez pracowników wobec siebie, a szczególnie  - na przykład przy ocenie okresowej lub sytuacji problemowej – przełożonego wobec pracownika. Opiera się na pozytywnych informacjach, opisywaniu zachowań niepożądanych, konsekwencji tych zachowań, przedstawieniu zachowań oczekiwanych, jakie przełożony  ma wobec pracownika. Jak można zauważyć, w rozmowie dominuje opis obserwowalnego zachowania, a nie osądzanie, czy domorosłe psychologizowanie i szukanie źródeł konkretnych zachowań. Feedback buduje też kulturę wymiany informacji  bez emocjonalnego osądzania. To trudna sztuka, wymagająca nieustannego treningu. Pod tym względem, właśnie dzięki nowoczesnym korporacjom, dokonał się jakościowy zwrot w sposobie pracy z ludźmi. Najlepiej oceniani pracownicy przechodzą zazwyczaj do puli talentów, których karierami firma się opiekuje. Pracownicy ci mogą brać udział  w wielu szkoleniach  mogą też skorzystać  z mentoringu, w ramach którego menedżer lub ekspert dzieli się swoim doświadczeniem z pracownikami na niższym etapie rozwoju. Modnym i często stosowanym podejściem jest także coaching, polegający na wspieraniu danej osoby w jej rozwoju. Pomaga pracownikowi chcącemu rozwijać się dalej zdefiniować swoje cele, a następnie je realizować. Dzięki sesjom coachingowym rzeczywistość nabiera nowego wymiaru. Niektórzy pracują nad realizacją twardych celów biznesowych, ale zdecydowana większość rozwija w ten sposób różnego rodzaju kompetencje społeczne. Rozwiązania coachingowe, ze względu na swoje koszty, są inwestycją czynioną głównie przez korporacje. Sam korzystałem z coachingu i sam jestem dzisiaj coachem, pracującym z innymi. Na tę ścieżkę pchnęła mnie właśnie praca w firmie i utworzony wewnętrzny system certyfikowanych coachów.

Jakiś czas temu w „The Economist" czytałem tekst, którego autor podliczył, ile czasu przeciętny menedżer w dużej firmie spędza na spotkaniach z ludźmi. Z analizy wynikało, że trzy czwarte. To pokazuje jak ważne są wszystkie opisane wyżej kompetencje społeczne. Stawianie na pracę zespołową, dochodzenie do konsensusu, neutralizacja zagrożeń stanowią w takiej firmie większą wartość niż postawu indywidualistyczne, nastawione na show jednego człowieka.

Specyfika dużych grup

Mam świadomość, że każdy ma własną historię. Wielu ma złe doświadczenia zawodowe. Tyle, że one – w mojej ocenie – związane są z konkretnymi ludźmi i mogą mieć miejsce w małym butiku jak i ogromnym przedsiębiorstwie. Korporacja sama w sobie nie jest żadnym diabolicznym bytem. Z moich doświadczeń wynika, że może być świetnym, rozwojowym i uczącym nowatorskich metod pracy miejscem zawodowej realizacji. Oceniając korporacje powinniśmy wziąć pod uwagę, że funkcjonują w niej wszystkie możliwe zjawiska związane ze specyfiką dużych grup, takie jak uskrajnianie opinii na oczach innych, rozproszenie odpowiedzialności, uproszczone wydawanie sądów, i wiele innych. Tyle, że firmy to wiedzą i po to stosują różnorodne opisane wyżej metody, żeby sobie z tym radzić.

Zdaję sobie sprawę, że są ludzie, którzy doświadczyli czegoś innego i nie zgadzają się z takim punktem widzenia. Z pewnością praca w korporacji nie jest dla każdego i może nie dla każdego na zawsze. Nie ma to jednak związku z samym rodzajem firmy, co bardziej z naszymi predyspozycjami, temperamentami, planami życiowymi. Dobrze zarządzana korporacja może bardzo pomóc w rozwoju nie tylko swoich najlepszych menadżerów ale także szeregowych pracowników.  Przekonałem się o tym pracując przez wiele lat w wielkiej firmie.

Konrad Ciesiołkiewicz – specjalista ds. komunikacji, certyfikowany coach, od 2008 roku jest menedżerem w Orange Polska

W ostatnich tygodniach przez główne media przewinęła się dyskusja na temat tego, jak fatalna jest praca w korporacjach. Głos zabierali najczęściej byli pracownicy, którzy z różnych powodów krytycznie odnosili się do specyfiki pracy w dużych korporacjach, zarzucając im sztywność zasad, złe relacje międzyludzkie, propagandowe zachowania, a nawet bezlitosne podejście do praw pracowniczych. Zarzutów było znacznie więcej. Ich istota sprowadzała się jednak do tego, że korporacja utożsamiana była  z dehumanizacją wszelkich aspektów zawodowych.

Pozostało 95% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację