Ale istotę problemu jeszcze lepiej określa inna metafora, porównująca radio cyfrowe do pacjenta w stanie wegetatywnym, utrzymywanego przy życiu za wszelką cenę dzięki woli administracji i pieniądzom publicznym. W toczącej się na łamach „Rz" dyskusji o wdrażaniu w Polsce radia cyfrowego głos zabrał ostatnio zastępca przewodniczącego KRRiTV Witold Graboś, który polemizował z argumentami senatora Grzegorza Czeleja, wskazującego na irracjonalnie wysokie koszty społeczne całego procesu i sugerującego roztropność w gospodarowaniu środkami publicznymi.
Witold Graboś, próbując wyznaczyć granice sporu pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami cyfryzacji radia, posłużył się zgrabną anegdotką o budowie linii kolejowej w Wlk. Brytanii w 1826 r. Ot i sprawa stała się oczywista. Nadawcy niepubliczni, jak miłośnicy końskich zaprzęgów, producenci siana i kowale, chcą powstrzymać KRRiTV i radio publiczne. A ci, niczym parowa ciuchcia, mozolnie popychają radio w epokę cyfrową. Można by uznać, że nadawcy niepubliczni są, delikatnie rzecz ujmując, mało nowocześni. Ale przewodniczący Graboś bezlitośnie demaskuje przeciwników: otóż chodzi przede wszystkim o zyski radiowych nadawców komercyjnych, przerażonych wizją wzmożonej konkurencji.
Tak określona przestrzeń sporu jest całkowicie fałszywa.
Mit nowoczesności
Technologia radia cyfrowego powstała w epoce przedinternetowej, w latach 80. XX wieku. W grudniu 1990 r. brytyjskie BBC uruchomiło emisję testową. W tym samym miesiącu powstała też pierwsza na świecie strona internetowa. W 1991 r. zniesiono zakaz używania internetu do celów komercyjnych. Od 1995 r. BBC regularnie nadaje w technologii cyfrowej, a brytyjscy nadawcy komercyjni uruchomili nadawanie cyfrowe dwa–trzy lata później. I choć proces cyfryzacji radia w Wlk. Brytanii trwa od prawie 20 lat, to wg raportu OFCOM (brytyjski odpowiednik KRRiTV) z 25.09.2013 r. sprzedaż odbiorników cyfrowych w okresie 01.2012–06.2013 wyniosła 1,9 mln sztuk. W tym czasie sprzedaż odbiorników analogowych osiągnęła 3,7 mln. Jednocześnie, pomimo kosztownej promocji, zaledwie 23 proc. ogólnego czasu słuchania przypada na radio cyfrowe (DAB/DAB+).
Projekt radia cyfrowego jest niczym budowa korwety „Gawron". Uzasadnieniem dla wydawania kolejnych pieniędzy będą przede wszystkim pieniądze... już wydane