Na porozumieniu sporo tracimy. Restrukturyzacja górnictwa wydaje się dość wątpliwa, porozumienie ze związkami jest nieostre, jego interpretacja zapewne stanie się pretekstem do następnych kryteriów ulicznych, a jednocześnie została skompromitowana polska demokracja.
Porządek prawny powinien być taki, że rząd przygotowuje projekt ustawy, natomiast Sejm i Senat po stosownej obróbce ją uchwala. Tym razem projekt trafił do Sejmu jako dzieło grupy posłów, a Sejm zajął się nim zgodnie z zasadą „trzy czytania w jedną noc". Podobnie zaczął działać Senat, ale nagle się zmęczył i debatę odroczył. Szef senackiej komisji oświadczył, że ustawa musi uwzględniać ustalenia zawarte w porozumieniu z górnikami.
Być może taką procedurę warto upowszechnić. Można przecież tuż po wyborach wysłać parlamentarzystów na urlopy przedemerytalne, a o wydaniu 3 miliardów złotych z budżetu niech decyduje rząd w bezpośrednich negocjacjach ze związkami zawodowymi, związkami wyznaniowymi czy kibicami Legii. Zwłaszcza że wszystko to najpewniej pójdzie w gwizdek.
Z rządowego planu restrukturyzacji i sprzedaży kopalń inwestorowi niewiele zostało. Na razie inwestor jest jeden. To państwowy Węglokoks, któremu podrzucono kukułcze jajo, czyli Nową Kompanię Węglową, dodając jeszcze kopalnię Bobrek-Centrum. Restrukturyzacja ma być prowadzona w oryginalny sposób. Nie ma mowy o zmianie form wynagradzania ani o redukcji zatrudnienia, choć udział płac w kosztach wynosi aż 60 proc. (taka struktura jest charakterystyczna dla ręcznej szwalni). Co ważne, już dzisiaj interpretacja porozumienia jest różna. Rząd mówi, że „żaden górnik dołowy nie straci pracy", a pan Dominik Kolorz, że „żaden pracownik kopalni nie straci pracy".
W rządowym projekcie restrukturyzacji było zapisane, że „najistotniejszym elementem jest wprowadzenie sześciodniowego tygodnia pracy" oraz podzielenie wynagrodzenia „na część stałą oraz część zmienną uzależnioną od wyników spółki". W zawartym porozumieniu znalazło się natomiast stwierdzenie, że „podstawą nowego zakładowego układu zbiorowego pracy w Nowej Kompani Węglowej SA będą dotychczasowe zapisy porozumień zbiorowych funkcjonujących w Kompanii Węglowej SA".