Orlen zerka na stacje w Austrii i Szwajcarii

Chcemy kupować złoża w Ameryce Północnej, zwłaszcza w Kanadzie, gdzie już nabyliśmy dwie spółki wydobywające ropę i gaz – podkreśla Jacek Krawiec, prezes PKN Orlen w rozmowie z Tomaszem Furmanem i Krzysztofem Adamem Kowalczykiem.

Aktualizacja: 06.05.2015 07:29 Publikacja: 05.05.2015 21:00

Rz: PKN Orlen jest największą firmą nie tylko w Polsce ale i całej Europie Środkowo-Wschodniej. Jaką ma pan metodę na zarządzanie takim kolosem?

Gros naszej działalności polega na przetwórstwie ropy w Polsce, Czechach i na Litwie i sprzedaży paliw na tych rynkach oraz w Niemczech, gdzie również posiadamy własną sieć stacji paliw działającą pod marką Star. Ale w ostatnich latach do tych aktywności doszły aktywa wydobywcze w Kanadzie, a za kilka miesięcy ruszy produkcja energii elektrycznej z naszej nowej elektrociepłowni parowo-gazowej we Włocławku. Grupa Orlen sprzedaje swoje produkty do 48 krajów na pięciu kontynentach. Jesteśmy więc firmą działającą globalnie i to w bardzo w turbulentnym otoczeniu rynkowym. Zapewne nie ma jednej, pewnej metody zarządzania w takiej sytuacji i potrzebne jest wypracowanie własnego modelu. Dla nas w Orlenie kluczowe znaczenie odgrywają ludzie oraz elastyczność działania i dostosowanie strategii do zmieniających się warunków. To przyniosło w ostatnich latach dobre, doceniane przez rynek efekty.

Zarządzanie dużą firmą jest nie tylko wyzwaniem ekonomicznym. Czuje pan na sobie wzrok polityków?

Nasza działalność ma znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego kilku krajów. Jest więc naturalne, że kondycją Grupy Orlen interesują się politycy nie tylko w Polsce. W tym kontekście szczególnego znaczenia nabiera konsekwentna realizacja strategii firmy, której podstawą jest stabilna sytuacja finansowa i rozsądna polityka inwestycyjna, nastawiona na zwiększanie wartości dla akcjonariuszy. Kurs akcji PKN Orlen w ostatnim czasie bije historyczne rekordy. Co więcej, akcjonariusze wierzą, że nadal może rosnąć. Mamy bardzo zdrowe fundamenty finansowe, obniżyliśmy zadłużenie, rozsądnie inwestujemy w poszukiwania i wydobycie ropy i gazu oraz energetykę. Po raz trzeci z rzędu wypłacimy dywidendę. To wszystko sprawia, że ORLEN jest dobrze postrzegany i cieszy się zaufaniem inwestorów.

Ale wyniki PKN Orlen w dużym stopniu zależą od cen ropy naftowej. Im ona niższa, tym lepsze wyniki osiągacie. Jak długo zatem ropa będzie tak tania jak teraz?

Zmienność i niepewność to stały element otoczenia makroekonomicznego w naszej branży. Tylko w ciągu 2014 r. cena baryłki ropy naftowej obniżyła się o ponad połowę, podczas gdy jeszcze niewiele wcześniej spodziewano się dalszych wzrostów notowań. Dlatego obecnie prognozowanie trendów w zakresie poziomu cen ropy naftowej to trochę jak wróżenie z fusów. Liczymy jednak, że do końca roku cena ropy nadal powinna być dla nas atrakcyjna i będzie się mieściła w przedziale 50-70 dol. za baryłkę. Powinna nam sprzyjać również sytuacja na rynku walutowym. W efekcie również ceny benzyn i oleju napędowego nie powinny ulegać istotnym zmianom i tym samym kierowcy nadal powinni mieć dostęp do stosunkowo tanich paliw. A co do zysków, to trzeba pamiętać, że w przypadku tak złożonych podmiotów jak ORLEN najważniejszym kryterium oceny kondycji biznesowej jest zdolność generowania gotówki, a co za tym idzie zysk operacyjny, czyli EBIDTA. I tutaj Orlen rzeczywiście ma się czym pochwalić, bo tylko w I kwartale tego roku wypracowaliśmy prawie 1,9 mld zł. Natomiast ubiegłoroczna strata netto miała charakter czysto księgowy i była efektem odpisów aktualizujących wartość naszych aktywów rafineryjnych, które wynikają z zasad związanych z międzynarodowymi standardami rachunkowości. Największym obciążeniem - co nikogo na pewno nie zdziwiło - był odpis wartości litewskich Możejek, czyli chybionej inwestycji przeprowadzonej w 2006 r.

Jesteście najwięksi w regionie. Nie boi się pan, że któregoś dnia rywale się skonsolidują i utracicie pozycję lidera?

Nie sądzę, by w niedalekiej przyszłości powstał w regionie podmiot, który będzie większy od PKN Orlen, bo na horyzoncie nie widać firm, które miałyby podlegać takiej konsolidacji. Jak pamiętamy, kilka lat temu mówiło się o możliwości fuzji PKN Orlen z węgierskim MOL oraz austriackim OMV. Wówczas MOL był dwa razy większy od nas pod względem kapitalizacji. Obecnie to się zmieniło i jesteśmy więksi od MOL, zatem konsolidacja byłaby pewnie bardziej opłacalna dla nas niż dla Węgrów. To pokazuje, że fuzje dużych firm o istotnym znaczeniu dla krajowych gospodarek nie są łatwe i nikt ich w obecnej sytuacji nawet nie rozważa.

Ale jakieś zakupy planujecie. Jakie firmy lub aktywa interesują was w najbliższych latach?

Jesteśmy zainteresowani inwestycją w aktywa wydobywcze w Ameryce Północnej, w szczególności w Kanadzie, gdzie już kupiliśmy dwie spółki zajmujące się produkcją ropy i gazu. Dużo będzie oczywiście zależeć od wycen oferowanych aktywów. Monitorujemy sytuację i jeśli pojawi się atrakcyjna oferta, na pewno ją rozważymy. Dodatkową wartością takich inwestycji jest możliwość zdobycia know-how, które możemy wykorzystać podczas prac poszukiwawczych w Polsce, również w odniesieniu do węglowodorów niekonwencjonalnych.

To jakie macie cele na najbliższe lata w segmencie wydobywczym?

Dziś wydobywamy dziennie około 6 tys. boe (baryłki ekwiwalentu ropy - red.) ropy i gazu. Chcielibyśmy, aby nasza produkcja do końca 2017 r. wzrosła do 16 tys. boe dziennie. W ramach obecnie obowiązującej strategii na inwestycje w segmencie poszukiwawczo-wydobywczym planujemy wydać około 3,2 mld zł, a szczegółowy podział tej kwoty będzie zależał od pojawiających się na rynku projektów, które dadzą nam odpowiedni zwrot z zainwestowanych środków.

W naszym kraju duży nacisk kładliście na poszukiwania w skałach łupkowych. Do tej pory nie przyniosły one oczekiwanych rezultatów. Przy taniej ropie odłożycie projekt na półkę?

Łupkowa euforia przyszła do nas z USA wraz z szacunkami tamtejszych służb geologicznych na temat naszych zasobów ropy i gazu w złożach niekonwencjonalnych. Pierwotnie zakładano, że łatwo da się przenieść amerykańskie technologie na nasz grunt, co pozwoli na szybkie rozpoczęcie wydobycia. Tak się jednak nie stało, ponieważ okazało się, że węglowodory w skałach łupkowych w Polsce znajdują się na większej głębokości niż w Ameryce Północnej. Ich komercyjne wydobycie – jeśli w ogóle będzie możliwe – wymaga opracowania nowej, niestosowanej dzisiaj technologii. Nie składamy broni i realizujemy dalsze prace, ale podchodzimy do tego projektu bardzo racjonalnie, by ograniczać ryzyko, które w pracach poszukiwawczych z natury rzeczy jest już wysokie. Pamiętajmy, że w Polsce poszukujemy także ropy i gazu z konwencjonalnych złóż.

PKN Orlen mocno rozwija działalność na detalicznym rynku paliw. Jakie tutaj macie plany?

Przede wszystkim stawiamy na rozwój już posiadanej sieci stacji paliw. Możliwości przejęcia atrakcyjnych sieci w krajach, w których działamy, zwłaszcza w Niemczech, są bardzo ograniczone. Jednak segment detaliczny notuje coraz lepsze wyniki, więc jeśli pojawią się odpowiednie cele do akwizycji, możemy być poważnie zainteresowani.

Jaki macie udział w rynkach w Niemczech, Czechach czy Polsce, a jaki docelowo chcielibyście mieć? Myśleliście o kupnie stacji paliw na kolejnych rynkach?

Sieć Star zarządzana przez Orlen Deutschland jest jedną z największych sieci stacji paliw działających w segmencie ekonomicznym w Niemczech, z udziałem w rynku na poziomie blisko 6 proc. Z kolei nasz obecny udział w rynku czeskim jest szacowany na ponad 15 proc. Chcemy rozwijać te sieci i poprawić model biznesowy pod kątem wydajności sklepów i segmentu gastronomicznego. Myśląc o dodatkowych rynkach można byłoby ewentualnie rozważyć nabycie stacji paliw w Austrii lub Szwajcarii jako krajach sąsiednich dla rynków na których już jesteśmy, ale dziś żadnych rozmów w tej sprawie nie prowadzimy.

Problemem polskiego rynku paliw jest szara strefa. Jej aktywność została już ograniczona, na co mógłby wskazywać wzrost sprzedaży oleju napędowego?

Zgodnie z szacunkami Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego udział szarej strefy w rynku oleju napędowego w 2014 r. wyniósł ok. 20 proc., a według informacji Ministerstwa Finansów, wartość ujawnionych przez kontrolę skarbową w pierwszej połowie 2014 r. uszczupleń podatkowych wyniosła ponad 1,1 mld zł. Dla porównania, za cały 2013 r., straty dla budżetu wyniosły ponad 1,3 mld zł. Wprowadzone na przestrzeni ostatnich dwóch lat nowe rozwiązania regulacyjne jak wdrożenie odpowiedzialności solidarnej w zakresie podatku VAT, zmiana systemu zapasów obowiązkowych ropy naftowej i paliw czy wreszcie nowe wymagania koncesyjne dotyczące obrotu paliwami powinny mieć pozytywny wpływ na ograniczenie szarej strefy w naszym sektorze. Widać to z perspektywy I kwartału br., gdzie obserwowaliśmy wzrost konsumpcji paliw. Można przypuszczać, że jest to efekt m.in. wprowadzonych regulacji, ale jeszcze za wcześnie na ostateczne wnioski.

Spośród aktywów Orlenu w ostatnich latach największe straty przynosiła litewska rafineria w Możejkach. Ale ostatnio zarabia. Groźba zamknięcia się oddaliła?

Możejki są obecnie na plusie, bo marże rafineryjne są wysokie. Nie ulega jednak wątpliwości, że nie jest to perspektywa długotrwała. Wówczas litewska rafineria znowu będzie przynosić straty, bo nic nie zmieni faktu, że jej położenie geograficzne (daleko od morza), logistyka (monopolistyczne praktyki państwowych kolei litewskich) czy dostęp do rynków pozostają złe i w sytuacji niestabilności makro zawsze będą zagrażały jej funkcjonowaniu. Zatem jeśli nic się nie zmieni, a marże rafineryjne spadną, to będziemy musieli wrócić do dyskusji na temat scenariuszy, które ograniczą ryzyko ponoszenia dalszych strat związanych z rafinerią w Możejkach.

PKN Orlen buduje elektrociepłownie na gaz we Włocławku i Płocku. Kiedy, przy obecnej sytuacji na rynku gazu i energii elektrycznej i cieplnej, będą zarabiać?

Wszystkie nasze zakłady potrzebują pary technologicznej i energii elektrycznej. Blok we Włocławku będzie dostarczał ciepło do włocławskiego Anwilu, natomiast blok w Płocku – do zakładu produkcyjnego w Płocku. Energia elektryczna produkowana przez oba bloki w skojarzeniu z ciepłem będzie wykorzystywana na potrzeby wewnętrzne Grupy Orlen oraz sprzedawana na rynku krajowym. Obie jednostki będą cechowały się wyjątkowo wysoką sprawnością, niskim wpływem na środowisko oraz wysokim stopniem wykorzystania w ciągu roku. To wszystko, przy uwzględnieniu również bardzo niskich relatywnych nakładów inwestycyjnych w przeliczeniu na MWh, decyduje o atrakcyjności obu inwestycji i jesteśmy spokojni o ich rentowność. Niezwykle istotna jest również, w kontekście pakietu klimatycznego redukcja CO2. Nasze bloki charakteryzują się redukcją emisji ponad 70 proc. w porównaniu do rozdzielonej produkcji ciepła i energii elektrycznej na węglu i praktycznie 100-proc. redukcją emisji siarki.

Myślicie od wejściu w jakiś całkiem nowy obszar działalności?

Nasza strategia jasno wyznacza kierunki i priorytety biznesowe Koncernu. Chcemy się dalej rozwijać, dlatego na nowe inwestycje w latach 2014-2017 przeznaczymy 10,8 mld zł. Zaplanowane wydatki na inwestycje są adekwatne do zakładanej średniorocznej wartości EBITDA na poziomie 5,1 mld zł. Dalszy rozwój będzie realizowany zarówno poprzez wzrost organiczny, jak też poprzez akwizycje i przejęcia. Najbardziej widoczny jest oczywiście segment detaliczny i tutaj chcemy w dalszym ciągu zwiększać funkcjonalność stacji paliw. Rozwijamy np. współpracę Pocztą Polską, która umożliwia odbiór przesyłek na naszych stacjach. Zastanawiamy się nad wprowadzeniem usług finansowych. Docelowo chcielibyśmy, aby klienci mieli w jednym miejscu dostęp do jak największej liczby potrzebnych im produktów i usług.

CV

Absolwent Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. W latach 1992–1997 w Banku Pekao oraz Ernst & Young i Price Waterhouse. 1998–2002 prezes Impexmetalu, w 2002 r. prezes Elektrimu, 2003–2004 dyrektor zarządzający Sindicatum Ltd London, 2006–2008 prezes Action. Od 2008 r. prezes Orlenu.

Opinie Ekonomiczne
Jak zaprząc oszczędności do pracy na rzecz konkurencyjnej gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Blackout, czyli co naprawdę się stało w Hiszpanii?
Opinie Ekonomiczne
Czy leci z nami pilot? Apel do premiera
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Pytam kandydatów na prezydenta: które ustawy podpiszecie? Czas na konkrety
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku