Rz: PKN Orlen jest największą firmą nie tylko w Polsce ale i całej Europie Środkowo-Wschodniej. Jaką ma pan metodę na zarządzanie takim kolosem?
Gros naszej działalności polega na przetwórstwie ropy w Polsce, Czechach i na Litwie i sprzedaży paliw na tych rynkach oraz w Niemczech, gdzie również posiadamy własną sieć stacji paliw działającą pod marką Star. Ale w ostatnich latach do tych aktywności doszły aktywa wydobywcze w Kanadzie, a za kilka miesięcy ruszy produkcja energii elektrycznej z naszej nowej elektrociepłowni parowo-gazowej we Włocławku. Grupa Orlen sprzedaje swoje produkty do 48 krajów na pięciu kontynentach. Jesteśmy więc firmą działającą globalnie i to w bardzo w turbulentnym otoczeniu rynkowym. Zapewne nie ma jednej, pewnej metody zarządzania w takiej sytuacji i potrzebne jest wypracowanie własnego modelu. Dla nas w Orlenie kluczowe znaczenie odgrywają ludzie oraz elastyczność działania i dostosowanie strategii do zmieniających się warunków. To przyniosło w ostatnich latach dobre, doceniane przez rynek efekty.
Zarządzanie dużą firmą jest nie tylko wyzwaniem ekonomicznym. Czuje pan na sobie wzrok polityków?
Nasza działalność ma znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego kilku krajów. Jest więc naturalne, że kondycją Grupy Orlen interesują się politycy nie tylko w Polsce. W tym kontekście szczególnego znaczenia nabiera konsekwentna realizacja strategii firmy, której podstawą jest stabilna sytuacja finansowa i rozsądna polityka inwestycyjna, nastawiona na zwiększanie wartości dla akcjonariuszy. Kurs akcji PKN Orlen w ostatnim czasie bije historyczne rekordy. Co więcej, akcjonariusze wierzą, że nadal może rosnąć. Mamy bardzo zdrowe fundamenty finansowe, obniżyliśmy zadłużenie, rozsądnie inwestujemy w poszukiwania i wydobycie ropy i gazu oraz energetykę. Po raz trzeci z rzędu wypłacimy dywidendę. To wszystko sprawia, że ORLEN jest dobrze postrzegany i cieszy się zaufaniem inwestorów.
Ale wyniki PKN Orlen w dużym stopniu zależą od cen ropy naftowej. Im ona niższa, tym lepsze wyniki osiągacie. Jak długo zatem ropa będzie tak tania jak teraz?