Krzysztof Adam Kowalczyk: Inflacyjny rollercoaster przyspiesza

Żywność drożeje najmocniej od dwóch dekad, prąd na drodze ku 50-proc. podwyżce w 2023 r. Inne ceny też rosną. U progu drugiej kadencji prezesa NBP inflacja kąsa coraz mocniej.

Publikacja: 13.05.2022 13:54

Prezes NBP Adam Glapiński

Prezes NBP Adam Glapiński

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Opozycja głośno krytykuje ponowny wybór prof. Adama Glapińskiego na prezesa NBP, ale po cichu chyba się cieszy, bo ten bezpieczny dla PiS, zaprzyjaźniony z szefem rządzącej partii i sprawdzony w boju szef banku centralnego będzie handicapem dla krytyków ekipy rządzącej.

Nazwisko prezesa NBP, cokolwiek by on nie mówił o swojej cudownej jesiennej przemianie z gołębia w jastrzębia walki z inflacją, stało się wręcz synonimem jej skoku w Polsce. O jego odpowiedzialności za nadmierny wzrost cen przekonanych jest 31,3 proc. pytanych w majowym sondażu IBRIS dla „Rzeczpospolitej”, a nieco mniej, bo 28,2 proc., winą obarcza PiS i całą ekipę rządząca.

Forsując tę kandydaturę PiS straciło okazję na nowe otwarcie – posadzenie za sterami NBP ekonomisty nieobarczonego w oczach obywateli brzemieniem odpowiedzialności za obecny stan polskiego pieniądza. Kogoś, kogo sprzeczne wypowiedzi nie naruszałyby – jak wypowiedzi prof. Glapińskiego z ostatnich dwóch lat – wiarygodności banku centralnego. Jest ona bardzo istotna dla kształtowania przez NBP oczekiwań inflacyjnych. Ograniczone zaufanie obywateli i uczestników rynków do prezesa utrudni bankowi centralnemu doprowadzanie do znacznego spadku inflacji, nawet jeśli rząd – jak wynikałoby z ostatnich zapewnień jego przedstawicieli – przestanie prowadzić proinflacyjna politykę kolejnych hojnych wydatków.

Wyzwanie przed nowym starym prezesem NBP jest ogromne, bo inflacja przyspiesza. W kwietniu skoczyła do 12,4 proc. licząc rok do roku z 11 proc. w marcu. Przerażenie budzi aż 4,4-proc. skok cen żywności – nie rok do roku, ale w ciągu zaledwie miesiąca. Jak piszą ekonomiści z ING BSK, to największy wzrost od dwóch dekad! W oczach wręcz drożeje mięso: drobiowie (+14,4 proc. w jeden miesiąc!) i wieprzowina (+12,1 proc.).

Ceny żywności mocno wpływają na nastroje społeczne, których nie poprawi też wzrost wydatków na utrzymanie mieszkania i energię. Licząc od grudnia ub.r. wzrost ten przekroczył 10 proc., i to mimo obniżenia w lutym z 23 proc. do 5 proc. VAT-u na prąd, i do zera – na gaz. Obniżka podatkowa miała się skończyć 31 lipca, ale pewnie zostanie przedłużona, skoro kontrakty na dostawę prądu w 2023 r. biją rekordy na Towarowej Giełdzie Energii. A to może oznaczać aż 50-proc. podwyżkę cen dla odbiorców indywidualnych.

Premier jak mantrę powtarza slogan o „putininflacji” i wojennych jej źródłach (zapominając o luźnej polityce fiskalnej swojego rządu). Ekonomiści przyznają, że ceny żywności i energii są poza zasięgiem krajowej polityki pieniężnej, niemniej to ona będzie się musiała zmagać z ryzykiem wejścia kraju w spiralę cenowo-płacową.

Ceny gnają już jak na rollercoasterze, ale hamulec bezpieczeństwa w postaci zwyżki stóp NBP wywołuje coraz głośniejsze protesty zadłużonej części pasażerów. Po drodze w 2023 r. mamy do pokonania ostry zakręt, a może nawet pętlę w postaci wyborów parlamentarnych i samorządowych. Druga kadencja w NBP dostarczy więc wiele stresów – i Adamowi Glapińskiemu, i PiS.

Opozycja głośno krytykuje ponowny wybór prof. Adama Glapińskiego na prezesa NBP, ale po cichu chyba się cieszy, bo ten bezpieczny dla PiS, zaprzyjaźniony z szefem rządzącej partii i sprawdzony w boju szef banku centralnego będzie handicapem dla krytyków ekipy rządzącej.

Nazwisko prezesa NBP, cokolwiek by on nie mówił o swojej cudownej jesiennej przemianie z gołębia w jastrzębia walki z inflacją, stało się wręcz synonimem jej skoku w Polsce. O jego odpowiedzialności za nadmierny wzrost cen przekonanych jest 31,3 proc. pytanych w majowym sondażu IBRIS dla „Rzeczpospolitej”, a nieco mniej, bo 28,2 proc., winą obarcza PiS i całą ekipę rządząca.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację