Kiedy patrzę na ruiny Mariupola czy Borodzianki, zniszczenia Charkowa i innych miast ukraińskich, to nie wyobrażam sobie, by na odbudowę Ukrainy nie zostało przeznaczone 300 mld dol. rezerw walutowych Rosji zamrożonych przez Zachód. Agresor musi ponieść konsekwencje – nie tylko karne, ale i finansowe – fali okrucieństwa i zniszczeń. Życia tysiącom zabitych Ukraińców to nie zwróci, ale pomoże podnieść kraj z ruin tym, którzy przeżyli. Sceptykom powiadającym, by zbytnio nie obciążać Rosji, bo może to mieć efekt jak nadmierne reparacje narzucone Niemcom po I wojnie światowej, odpowiem, że zamrożone miliardy stanowią mniej niż połowę z 640 mld dol. rezerw Federacji Rosyjskiej.

Materialne straty Ukrainy – wedle bardzo wstępnych szacunków – przekraczają już 500 mld dol. Dlatego konieczne będzie zaangażowanie funduszy unijnych i instytucji międzynarodowych. Inwestycja w odbudowę Ukrainy to będą dla Europy i świata zachodniego dobrze wydane pieniądze. Po pierwsze, powrót do zdrowia tego poranionego kraju, sukces gospodarczy i cywilizacyjny ukraińskiej demokracji wchodzącej do Unii to nasza broń ofensywna – dobry przykład dla Rosjan, że można żyć lepiej w kraju bez reżimu. Właśnie efektu demonstracji boi się Putin. Po drugie, podniesienie Ukrainy z ruin będzie kołem zamachowym dla całej gospodarki europejskiej. To wielki plac budowy, gdzie pracę znajdą firmy zarówno miejscowe, jak i z UE. Wielki popyt na materiały budowlane, na wyposażenie mieszkań – od mebli po AGD. Powojenna odbudowa Europy przyniosła boom gospodarczy trwający dwie dekady.

Warto się do tej fali koniunktury przygotować. Także dlatego, że jak każdy boom może on mieć skutki uboczne, choćby w postaci wzrostu cen materiałów budowlanych czy braków kadrowych związanych z powrotem do kraju części pracowników ukraińskich.

Dziś ta perspektywa wydaje się odległa, bo – zanim ruszy odbudowa – musi zakończyć się wojna. Ważne też, by po wojnie Ukraina była stabilna politycznie, bez separatystycznych nowotworów w postaci tzw. republik ludowych. I by wybierała sprawdzone rozwiązania gospodarcze, inaczej niż w pierwszych dwóch dekadach niepodległości, kiedy doznała regresu. Jeśli te warunki zostaną spełnione, jestem przekonany, że pieniądze na odbudowę się znajdą, a Ukraina przyniesie ożywienie gospodarcze w całej Europie.

Czytaj więcej

Skromna pomoc z UE dla uchodźców z Ukrainy