Reklama
Rozwiń

Jarosław Mulewicz: Brexit, czyli angielska choroba UE

Zapadła nam Unia na angielską chorobę. Dawniej nazywano tak krzywicę wywołaną brakiem witaminy D i słońca. Teraz ta choroba nazywa się Brexit – pisze ekspert.

Publikacja: 13.09.2016 19:43

Jarosław Mulewicz: Brexit, czyli angielska choroba UE

Foto: materiały prasowe

Rząd brytyjski, kierowany obecnie przez Theresę May, następczynię Davida Camerona (który w rezultacie głosowania w sprawie Brexitu podał się do dymisji), powinien, powołując się na artykuł 50 traktatu Unii Europejskiej, wystąpić z oficjalną notą do Rady i Komisji Europejskiej z prośbą o rozpoczęcie negocjacji warunków wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. W tej kwestii nie jest ograniczony terminami. Dlatego nie stanie się to szybko. Premier May zapowiedziała, że nie uczyni tego do końca 2016 r.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Ekonomiczne
Czas ucieka. UE musi znaleźć sposób na rosyjskie aktywa
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Ustawa schronowa, czyli tworzenie prawa do poprawy
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: USA zostawiają w biedzie swoich obywateli. To co mają dla UE?
Opinie Ekonomiczne
Bartłomiej Sawicki: Rachunki za prąd „all inclusive” albo elastyczne taryfy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Pałac Prezydencki domem biesiadnym? Pomysł na biznes pod słynnym żyrandolem