Ludzie wierzą takim opiniom, które dobrze korespondują z ich własnymi emocjami, lękami, nadziejami, uprzedzeniami. Prawda nie ma tu żadnego znaczenia. Na przykład ci, którzy czują, że powodzi im się gorzej niż sąsiadom, skłonni są ignorować i podważać statystyki mówiące o wzroście gospodarczym.
Obserwujemy rozjeżdżanie się wyobrażeń o gospodarce ekspertów, zwłaszcza ekonomistów i pozostających pod ich wpływem polityków oraz licznych grup „przeciętnych obywateli" i polityków umiejących odczytywać ich nastroje. Te rozbieżności można badać empirycznie, posługując się pojęciem wyobraźni ekonomicznej. Jest to suma wyobrażeń, opinii, nadziei i lęków, które charakteryzują różne grupy społeczne w ich myśleniu o gospodarce. To swoiste okulary, za pomocą których ludzie dokonują oglądu i oceny sytuacji ekonomicznej kraju i swojej własnej oraz jej dynamiki.
Te okulary często zniekształcają rzeczywistość. Statystyki, modele i teorie ekonomiczne oraz naukowe analizy i prognozy nie mają na nie wielkiego wpływu. Decydujące znaczenie mają emocje, lęki, nadzieje, uprzedzenia kształtujące się żywiołowo pod wpływem mediów, plotek, internetu i najróżniejszych osobistych czy grupowych doświadczeń.
Wskaźnik ALK
Na samym początku 2015 roku wraz z profesorami Adamem Nogą i Krzysztofem Zagórskim oraz Katarzyną Piotrowską z Akademii Leona Koźmińskiego (ALK), podczas seminarium ekspertów, zorganizowanego przez Kancelarię Prezydenta, przedstawiliśmy głowie państwa wyniki prowadzonych od 1999 roku badań wskaźnika zrównoważonego rozwoju. Wskaźnik ALK, bo tak go nazwaliśmy, zbudowany jest z 45 statystycznych indeksów mierzących zarówno ekonomiczne, jak i społeczne aspekty rozwoju.
Okazało się, że mimo utrzymującego się pozytywnego tempa wzrostu PKB i wysokiego poziomu satysfakcji z własnej aktualnej sytuacji ludzie odczuwali silny niepokój o przyszłość i nie ufali rządzącym. Zwróciliśmy uwagę, ze może to wpłynąć na wynik zbliżających się wyborów. Nasze ostrzeżenie zostało uznane za mało wiarygodne w obliczu dobrych wyników ekonomicznych.