Reklama

Inflacyjne nadzieje umacniają dolara

Gwałtowne umocnienie dolara w następstwie wygranych przez Donalda Trumpa wyborów prezydenckich w USA może doprowadzić do kryzysu w tzw. gospodarkach wschodzących – ostrzegł główny ekonomista Banku Rozrachunków Międzynarodowych.

Publikacja: 16.11.2016 20:52

Inflacyjne nadzieje umacniają dolara

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Przekleństwem dla wielu z nich mogą się okazać dolarowe długi, których ciężar rośnie wraz z aprecjacją amerykańskiej waluty.

Choć Polska też jest zaliczana do gospodarek wschodzących, a kurs dolara w złotych jest dziś najwyższy od kilkunastu lat, nas to ostrzeżenie „banku banków centralnych" zdecydowanie nie dotyczy. Wartość dolarowych długów to u nas około 5 proc. PKB. Wzrost kosztów obsługi tych zobowiązań nie jest powodem do niepokoju. Inną kwestią jest, że prawdopodobnie nie będzie on trwały. Aprecjacja dolara to efekt oczekiwań wielu inwestorów, że Trump rozrusza amerykańską gospodarkę, pobudzi inflację i w rezultacie zmusi Fed do szybszego, niż miał w planach, podwyższania stóp procentowych. To oznaczałoby, że nieamerykańskie aktywa stałyby się dla inwestorów relatywnie mniej atrakcyjne, a przepływy kapitału windowałyby kurs dolara. Ale przecież gdyby Trump rzeczywiście dążył do realizacji swoich obietnic, skutkiem byłoby pogorszenie stanu finansów publicznych USA, co nie sprzyjałoby sile dolara. To zresztą niejedyna dziura w popularnej na rynkach narracji, mającej jakoby uzasadniać aprecjację amerykańskiej waluty.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Jacek J. Wojciechowicz: Czy powinniśmy obawiać się sztucznej inteligencji?
Opinie Ekonomiczne
Czy rynek może uratować przyrodę?
Opinie Ekonomiczne
Valdis Dombrovskis: UE zmienia kurs i słucha głosu przedsiębiorców
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Połowa lata
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Gospodarka w zmienionym rządzie Tuska ważna, ale nie najważniejsza. Szkoda
Reklama
Reklama