Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 24.01.2021 21:23 Publikacja: 24.01.2021 21:23
Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek
Zawsze mają coś do powiedzenia. Ciągle przypominają deklaracje rządu, powołując się często na okryte już kurzem ustalenia, których nikt nie powinien wywlekać na światło dzienne. Dlatego takich natrętów wciąż trzeba stawiać do pionu. I szukać w związku z tym coraz to nowych kijów. Bezczelni przedsiębiorcy posiadają bowiem wyjątkowo twarde grzbiety, na których szczerbią się kolejne lagi.
Najczęściej stosowana metoda to nowelizacje ustaw. Zawsze można bowiem przemycić w nich przepisy, które usadzą tych wiecznych malkontentów. Najnowsza nowelizacja dotyczy ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Rząd twierdzi wprawdzie, że to jedynie implementacja prawa unijnego, ale nie jest to do końca prawda. Projekt np. upoważnia prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów do... karania organizacji pracodawców. I to wysokimi karami pieniężnymi! Za co? Za „koordynowanie antykonkurencyjnych porozumień". Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się w porządku. Ukryte monopole przecież szkodzą całej gospodarce, zarówno konsumentom jak i uczciwym przedsiębiorcom. Biorąc jednak pod uwagę ogromną „kreatywność interpretacyjną" reguł prawnych, jaką wykazuje polska administracja, można się spodziewać wszystkiego.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Polska wchodzi dziś do europejskiej ligi. Stoi przed wyborem: czy wykorzysta swój potencjał, czy ugrzęźnie na pó...
Nasze lotnictwo zestrzeliło rosyjskie drony za pomocą rakiet, które były od nich wielokrotnie bardziej kosztowne...
W pilotażu skróconego czasu pracy najciekawsze są trzy kwestie: jakie pomysły zaproponują pracodawcy, z jakich b...
Wtargnięcie rosyjskich dronów może okazać się przełomem dla Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Historia uczy nas, że systemy centralnego planowania są nieskuteczne. Jak pokazuje przykład Węgier, to samo doty...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas