Andrzej Malinowski: Jak to na wojence ładnie…

Ile płacicie państwo co miesiąc za telefon i internet? Sto złotych? A co jeśli nagle będziecie musieli zapłacić dwa razy tyle? Niewesoły scenariusz, prawda? Niestety, jest całkiem możliwy.

Publikacja: 01.11.2021 21:00

Andrzej Malinowski: Jak to na wojence ładnie…

Foto: Bloomberg

Rząd nadal prowadzi międzynarodowe wojenki na koszt suwerena. Tym razem padło na Amerykanów. Najpierw Joe Bidena i jego administrację postanowiono podrażnić lex anty-TVN. Teraz do gry wchodzi ustawa o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa i sprawa Huawei.

To, że Amerykanie nie pałają miłością do chińskiego koncernu, wiadomo nie od dziś. Białemu Domowi zależy, aby jak największe grono sojuszników również bojkotowało giganta. A nie wszystkim może się to opłacać. Wiedzą to władze w Warszawie, dla których najwyraźniej polityczna rozgrywka przesłania interesy polskich konsumentów i przedsiębiorców.

Państwowy operator, a dokładniej operator strategicznej sieci bezpieczeństwa, będzie panem życia i śmierci prywatnych operatorów. W tej roli wystąpi Polskie 5G, czyli twór, nad którym pieczę sprawować będzie państwowa spółka Exatel. Operatorzy telekomunikacyjni będą musieli z nią współpracować i to ona zadecyduje, jakie komponenty będą mogli wykorzystywać do budowania infrastruktury 5G.

Kluczowy dla tych decyzji jest status „dostawcy wysokiego ryzyka". Władza będzie mogła uznaniowo nakładać taką łatkę i w efekcie wykluczać z przetargów konkretne firmy. Sprawa jest więc jasna. Rząd będzie drażni i szantażował Amerykanów dopuszczeniem (lub nie) Huawei.

A jeśli ostatecznie wykluczy koncern? Wówczas operatorzy będą musieli wymienić swoją infrastrukturę. Nie rozwiązuje to w żadnym wypadku problemu cyberbezpieczeństwa w Polsce. Poza tym to wydatek niebagatelny, szacowany na kilka do nawet kilkunastu miliardów złotych.

To olbrzymie koszty. Ktoś je będzie musiał pokryć. Tym kimś będą oczywiście klienci – czyli my! Będziemy otrzymywać wyższe rachunki. A gdy nasz gniew zwróci się ku dostawcom usług, partyjna propaganda zrobi swoje. „Zły zagraniczny i prywatny kapitał podnosi wam rachunki. To nie nasza wina".

O tym, że rząd zamierza grać Huawei z Amerykanami, eksperci ostrzegają od dawna. Choćby dr Błażej Sajduk z Katedry Bezpieczeństwa Narodowego Uniwersytetu Jagiellońskiego, który wprost stwierdza, że sprawa 5G jest kwestią polityczną. Jego zdaniem rząd nie ma interesu w tym, aby rozwiewać niepewność wokół Huawei.

Ale prywatny sektor nie może zwlekać ani ryzykować. W końcu operatorzy podejmą decyzję sami. Nietrudno też zgadnąć, jak zachowa się konkurencja Chińczyków. Skoro Huawei nie ma, to my możemy podnieść swoje ceny.

W tej grze jest jeszcze inna ważna kwestia. Skoro polski rząd tak traktuje takie mocarstwa jak Chiny i USA, to jaka jest pewność, że podobnie nie zachowa się wobec mniejszych? Biznes potrzebuje i oczekuje spokoju. Jeśli Polska nie jest go w stanie zapewnić, to o inwestycjach może zapomnieć.

Czy zatem, abstrahując od wizji wyższych rachunków, Polsce opłaca się taka wojenka? Chiny są dla nas drugim po Niemczech największym partnerem handlowym. Uchwalenie przepisów, które w jawny sposób biją w chińskich dostawców, może zachwiać dotychczasową współpracą gospodarczą. Stracą na tym głównie polscy przedsiębiorcy. Dla Chin bowiem jesteśmy jako partner handlowy tylko jedną z wielu opcji.

Oby to wszystko nie skończyło się jak w znanej wszystkim Polakom wojskowej pieśni: „Jak to na wojence ładnie, kiedy ułan z konia spadnie. Koledzy go nie żałują, jeszcze końmi potratują. Rotmistrz z listy go wymaże, wachmistrz trumnę zrobić każe...".

Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP

Rząd nadal prowadzi międzynarodowe wojenki na koszt suwerena. Tym razem padło na Amerykanów. Najpierw Joe Bidena i jego administrację postanowiono podrażnić lex anty-TVN. Teraz do gry wchodzi ustawa o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa i sprawa Huawei.

To, że Amerykanie nie pałają miłością do chińskiego koncernu, wiadomo nie od dziś. Białemu Domowi zależy, aby jak największe grono sojuszników również bojkotowało giganta. A nie wszystkim może się to opłacać. Wiedzą to władze w Warszawie, dla których najwyraźniej polityczna rozgrywka przesłania interesy polskich konsumentów i przedsiębiorców.

Pozostało 82% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację