Reklama
Rozwiń

Gospodarcze relacje z Izraelem przetrwały kryzys polityczny

Otwarcie biura Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu w Tel Awiwie i podpisanie przez ARP i BGK umowy z izraelskimi organizacjami StartUp Nation i Creators to bardzo dobra wiadomość.

Publikacja: 19.06.2018 21:00

Izraelska giełda TASE jest ważnym centrum finansowym, z którego korzystają startupy.

Izraelska giełda TASE jest ważnym centrum finansowym, z którego korzystają startupy.

Foto: Bloomberg

Dowód, że relacje gospodarcze przetrwały kryzys polityczny między obu krajami, wywołany przez nowelizację ustawy o IPN. Szukanie tego, co łączy, okazuje się ważniejsze od tego, co dzieli. Bolesnej przeszłości nie zmienimy, możemy natomiast zmienić przyszłość.

Współpraca gospodarcza przyniesie korzyści obu stronom. My tu w Polsce szukamy sprawdzonych modeli wspierania nowoczesnej gospodarki, wiedzy, jak konstruować ekosystem, w którym będą rodzić się i rozwijać skrzydła innowacyjne startupy. Izrael już go ma.

Ten 8,5-milionowy kraj stał się prawdziwą „fabryką" nowoczesnych technologii, towaru bardzo cenionego przez globalne koncerny. Co roku powstaje tu około tysiąca startupów, przeżywa, co prawda, garstka, ale za to jakich. To tu powstają i są testowane na ulicach Jerozolimy systemy kierowania autonomicznymi autami. Kraj nad Morzem Śródziemnym jest też miejscem narodzin architektury procesorów Celeron i... pomidorów koktajlowych.

To, czego zaczyna tam brakować, to ludzi chcących wziąć udział w tej swoistej startupowej gorączce złota. Stąd silny nacisk na współpracę zagraniczną – od Australii po nasz kraj.

Powinno ją ułatwić zadziwiająco wiele podobieństw między Polakami a Izraelczykami – od umiejętności improwizacji poprzez śmiałość i pewną niecierpliwość po skłonność do załatwiania spraw po znajomości. Są wspólne słowa, jak choćby hucpa (która oznacza raczej śmiałość niż bezczelność) czy kombina (czyli kombinować). Jest dobrze znany archetyp nieco apodyktycznej żydowskiej matki z Polski, nazywanej tu swojsko Polonia. A w kuchni... kiszone ogórki.

Tego, co łączy, jest dużo. Poza historią. Tę pozwólmy opisywać historykom, np. Barbarze Engelking, której prace pomagają zrozumieć, skąd po tamtej stronie ból we wzajemnych relacjach. I pozwalają skupić się na przyszłości oraz współpracy, także w gospodarce.

Dowód, że relacje gospodarcze przetrwały kryzys polityczny między obu krajami, wywołany przez nowelizację ustawy o IPN. Szukanie tego, co łączy, okazuje się ważniejsze od tego, co dzieli. Bolesnej przeszłości nie zmienimy, możemy natomiast zmienić przyszłość.

Współpraca gospodarcza przyniesie korzyści obu stronom. My tu w Polsce szukamy sprawdzonych modeli wspierania nowoczesnej gospodarki, wiedzy, jak konstruować ekosystem, w którym będą rodzić się i rozwijać skrzydła innowacyjne startupy. Izrael już go ma.

Opinie Ekonomiczne
Unia Europejska a Chiny: pomiędzy współpracą, konkurencją i rywalizacją
Opinie Ekonomiczne
Eksperci: hutnictwo stali jest wyjątkiem od piastowskiej doktryny premiera Tuska
Opinie Ekonomiczne
Joanna Pandera: „Jezioro damy tu”, czyli energetyka w rekonstrukcji
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Big tech ma narodowość i twarz Donalda Trumpa
Opinie Ekonomiczne
Deklaracja Ateńska: chcemy latać więcej, ale ciszej i czyściej