Aktualizacja: 10.07.2018 21:00 Publikacja: 10.07.2018 21:00
Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz
GetBack, swoją działalność finansował przede wszystkim emisjami obligacji (niespłacony dług z tego tytułu to ponad 2 mld zł) i to właśnie rynek długu korporacyjnego dziś jest jedną z największych ofiar windykatora. A skoro tak, to i spółki, które finansowały swoją działalność, korzystając z dobrodziejstw tego rynku, nagle muszą się dostosować do nowych zasad gry.
Najdobitniejszym przykładem tego są deweloperzy, którzy mają coraz większe problemy ze znalezieniem chętnych na swoje obligacje. Są spółki lepsze i gorsze, ale dziś mało kto zwraca na to uwagę. Obligacje korporacyjne kojarzone są z GetBackiem, a z czym wiąże się ta spółka, w szczególności ponad 9 tys. osobom indywidualnym, które kupiły papiery dłużne windykatora, lepiej chyba nie przypominać. Działania GetBacku i jego byłej kadry zarządzającej skutecznie podkopały zaufanie do świata finansowego. Maklerzy mówią wprost, że dziś mają problem ze sprzedażą nawet najlepszych (ich zdaniem) produktów. Na cenzurowanym znaleźli się analitycy giełdowi, audytorzy oraz (znowu) agencje ratingowe. Nie ma się temu co dziwić. Wiele osób zainwestowało w obligacje GetBacku oszczędności życia, często zresztą za namową bajkopisarzy, którzy tytułując się doradcami, dbali jedynie o kieszeń własną i swojego pracodawcy. Zapewne już nigdy nie wrócą na rynek. Jeden z twórców rynku kapitałowego Lesław A. Paga mówił, że „na rynku kapitałowym kluczową kwestią jest zaufanie. Jeśli nie będzie zaufania do firm, pośredników, a także instrumentów finansowych, to w zasadzie cały ten rynek nie ma sensu. W przypadku rynku kapitałowego fakt bycia etycznym jest kluczowy dla jego istnienia. Bycie uczciwym i posiadanie zaufania do innych, którzy w tym interesie uczestniczą, ma znaczenie absolutnie zasadnicze". Niestety, patrząc na obecny stan rynku, można faktycznie uznać, że to wszystko nie ma sensu.
GUS opublikował właśnie dane na temat stanu polskiej gospodarki w II kwartale. I nie są to wcale dane bardzo optymistyczne, choć na pierwszy rzut oka mogą się takie wydawać.
Raty kredytów wyższe nawet o połowę? Choć prawdopodobieństwo takiego scenariusza nie jest dziś wysokie, nie jest on jednak niemożliwy.
Homo oeconomicus zaczął być prezentowany jako „bezduszna" i „agresywna" maszyna do kalkulowania kosztów i korzyści, działająca wedle zasady, że ekonomiczny cel, czyli maksymalizacja własnych korzyści, uświęca środki.
Nikt od 20 lat tak bardzo nie nakręcił wzrostu cen w Polsce, jak pandemia pod rękę z lekceważącą inflację Radą Polityki Pieniężnej.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Analiza skutków rządów 50 populistycznych liderów, w różnych okresach i krajach, wykazała, że ich ambitne plany kończą się nieodmiennie trwałym spowolnieniem wzrostu.
Złoty w czwartek notował nieznaczne zmiany wobec euro i dolara. Większy ruch było widać w przypadku franka szwajcarskiego.
Czwartek na rynku walutowym będzie upływał pod znakiem decyzji banków centralnych. Jak zareaguje na nie złoty?
Olefiny Daniela Obajtka, dwie wieże w Ostrołęce, przekop Mierzei Wiślanej, lotnisko w Radomiu. Wszyscy już wiedzą, że miliardy wydane na te inwestycje to pieniądze wyrzucone w błoto. A kiedy dowiemy się, kto poniesie za to odpowiedzialność?
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas