[b]Ubiegły rok L'Oreal Polska zakończył z ponad 16 proc. wzrostem sprzedaży. Uda się teraz powtórzyć ten wynik?[/b]
Zgodnie z polityką grupy wyniki poszczególnych krajowych rynków komentujemy dopiero po zakończeniu roku. Na razie mogę stwierdzić, że w Polsce warunki gospodarcze są dla nas bardziej sprzyjające niż w innych europejskich krajach. W pierwszym półroczu rynek kosmetyków wrósł tu o 6-7 proc. W jego największej części czyli w kosmetykach masowych wzrost wyniósł 8 proc., a nasze marki, według danych Nielsena, zwiększyły sprzedaż o 16 proc. Sprzedaż kosmetyków w aptekach zwiększyła się aż o 15 proc. Natomiast przez ostatnie trzy miesiące wzrost całego rynku kosmetyków był nieco słabszy i wyniósł 5-6 proc. Widać, że wzrost bezrobocia odbija się na konsumpcji. Jeśli nawet ludzie zachowali pracę to obcięto im bonusy, premie, nadgodziny. Mają więc mniej dostępnych pieniędzy.
[b]Czy to oznacza spadek sprzedaży?[/b]
Raczej stagnację, albo bardzo niewielki spadek ogólnej konsumpcji, który prawie nie dotyka kosmetyków. Pracowałem w Brazylii, Argentynie i w Meksyku w czasie, gdy te kraje przechodziły przez głębokie kryzysy gospodarcze. I przekonałem się, że kosmetyki nie są kategorią, gdzie wtedy drastycznie ograniczamy zakupy.
[b]Czyli praktyka potwierdza tzw. kryzysowy efekt szminki, gdy kobiety chcą sobie kupić coś co poprawi ich wygląd i humor?[/b]