Wielki biznes choinkowy

Zielone drzewka Bożonarodzeniowe w tym roku nie zdrożały. Rośnie popyt na polskie choinki za granicą, po masowej likwidacji plantacji w Danii

Aktualizacja: 12.12.2007 01:33 Publikacja: 12.12.2007 01:32

Wielki biznes choinkowy

Foto: Rzeczpospolita

Nadleśnictwa i prywatne plantacje sprzedadzą w tym roku w Polsce ok. 6 mln bożonarodzeniowych drzewek. Pierwsze choinki pojechały z Polski za granicę już w połowie listopada.

Zainteresowanie jest większe niż przed rokiem, ale niewielu plantatorów podniosło ceny.Od kilku lat w Europie rośnie popyt na polskie bożonarodzeniowe drzewka. Ma to związek z masową likwidacją małych plantacji w Danii – kraju, który wyspecjalizował się w dostawach choinek na rynek europejski. Wraz z rosnącymi kosztami robocizny duńskie plantacje stały się nieopłacalne. Wielu Duńczyków przeniosło więc biznesy bardziej na wschód, w tym do Polski.

Tak jest w wypadku największej polskiej plantacji prywatnej w Roszczycach, 10 km na południe od Łeby. Firma THT Nordmann, należąca do duńskiej grupy T.H. Thomsen a/s, sadzi tu jodłę kaukaską. Plantacja powstała w 1994 r. na powierzchni 70 ha. Teraz zajmuje 240 ha, sadzonki sprowadza z Danii. Przed tegorocznym Bożym Narodzeniem z Roszczyc wyjedzie kilkadziesiąt tysięcy drzewek. Dwie trzecie firma eksportuje do Danii, Niemiec, Holandii. W Polsce odbiorcami jodły są wielkie sieci, m.in. Ikea i Praktiker. Firma sama też sprzedaje drzewka. W tym roku po raz pierwszy podniosła ceny swojej jodły w Polsce o ok. 15 proc. Choinka 1,5 m wysokości kosztuje ok. 60 zł, a 2,5 m – ok. 100 zł.

Pierwsze choinki z Roszczyc pojechały za granicę już w połowie listopada. Dzięki specjalnym maszynom choinki pakowane są w siatki ochronne i przybierają kształt wrzeciona. Takich drzewek może wejść do jednego tira 2400. – Jodła kaukaska to gatunek wyjątkowy. Jest bardzo odporna, nie gubi igieł, więc można ją wcześnie ciąć. Daje też bardzo regularne i puszyste drzewka. Po zdjęciu ozdób można ją spalić w kominku. To ekologiczny produkt – zapewnia Stanisław Biłda z THT Nordmann.

Po koniec listopada pojechała do Estonii dostawa świerka kłującego z plantacji w Piątku pod Kaliszem. Na 4 ha rośnie 5 – 6 tys. drzewek świerka srebrnego i zielonego.

– Sprzedaję świerki do Łodzi, Poznania, Kalisza. Nie podnosimy cen, choć obserwuję wzrost zainteresowania szlachetniejszymi odmianami choinek. Ludzie szukają drzewek trwalszych, bo świerk pospolity szybko się sypie – wyjaśnia Ryszard Słodowicz, zarządca plantacji.

– Choinki to produkt bardzo sezonowy. Plantacja nigdy na siebie nie zarobi, chyba że liczy kilkaset hektarów. Nasza ma 3 ha i jest uzupełnieniem dochodu tartaku – opowiada Józef Popiel z firmy Treder Tartak na Kaszubach. Firma podniosła ceny o 15 proc. Świerk srebrny kosztuje od 15 zł do 50 zł (3,5 m wysokości).Sprzedaż drzewek rozpoczęły też nadleśnictwa. Sławomir Trzaskowski, dyrektor centrum informacyjnego Lasów Państwowych, wyjaśnia, że Lasy wcale nie są największym producentem choinek w Polsce.

– Na naszych plantacjach mamy 300 – 350 tys. drzewek. Plantacje prywatne produkują kilka milionów. Choinki sadzimy w miejscach, gdzie niemożliwe jest posadzenie lasu. Np. pod liniami wysokiego napięcia.Lasy oferują najczęściej świerki i sosny. Można tu znaleźć to, o co trudno u prywatnych plantatorów. Np. w wielkopolskim nadleśnictwie Babki do kupienia są choiny nawet 10-metrowej wysokości rosnące pod Rogalinem. Takich drzew szukają samorządy, instytucje i firmy.Ceny drzewek z państwowych lasów nie wzrosły.

W nadleśnictwie Suwałki reprezentacyjny świerk powyżej 5 m kosztuje 90 zł; do 2,5 m – 19 zł a do 1,5 m – 14 zł. Nikt nie policzył, ile drzewek kupują przed świętami Polacy. Plantatorzy i leśnicy szacują, że w tym roku może to być ok. 6 mln, bo popyt na prawdziwe choinki stale rośnie. Dla porównania w USA, gdzie popyt na choinki jest największy, co roku sprzedaje się do 35 mln drzewek, po średnio 40 – 50 dolarów za sztukę.

Nadleśnictwa i prywatne plantacje sprzedadzą w tym roku w Polsce ok. 6 mln bożonarodzeniowych drzewek. Pierwsze choinki pojechały z Polski za granicę już w połowie listopada.

Zainteresowanie jest większe niż przed rokiem, ale niewielu plantatorów podniosło ceny.Od kilku lat w Europie rośnie popyt na polskie bożonarodzeniowe drzewka. Ma to związek z masową likwidacją małych plantacji w Danii – kraju, który wyspecjalizował się w dostawach choinek na rynek europejski. Wraz z rosnącymi kosztami robocizny duńskie plantacje stały się nieopłacalne. Wielu Duńczyków przeniosło więc biznesy bardziej na wschód, w tym do Polski.

Pozostało 82% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację